Czas leci.
I jak się okazuje taka sytuacja wcale nie była taka zła, bo coś się dzieje chyba z Blejkowymi zębami

Schudł, zgrzyta, ślini się, nie idzie do jedzenia. Przez te zaburzenia neurologiczne ciężko jest go dokarmić. Z resztą broni się przed tym z całych sił. Naprawdę trudny z niego pacjent. Jutro jedziemy do dr Judyty (wcześniej nie było możliwości), zobaczymy, co powie.