I to jest już jakaś deklaracja
No dobrze, tak szczerze mówiąc to nie jest tak żeby ŻADNEGO zainteresowania chłopcami nie było... Zainteresowanie było, tyle, że chłopcy jakoś szczęścia póki co nie mają...
1. w wątku pisałam, że była jedna chętna (ale przestała się odzywać)
2. był moment, że rodzina, która adoptowała ode mnie inne tymczaski (Borysa i Rudolfa) zastanawiała się nad tym czy nie wziąć Scoobiego i Kudłatka... małe tarcie było, bo pani chciała jedną parę a jej mąż drugą

. W końcu jednak wygrało zdanie pani domu

i Borys i Rudolf znaleźli wspaniały domek u nich

. Widać Kudłatek i Scooby muszą jeszcze troszkę poczekać...