Maluchy mają już dwa tygodnie. I wymyśliłam im dopiero imiona. Poszłam dalej w słodkości
Dziewczyny to: Landrynka, Pralinka i Drażetka, a chłopak to Drops
Dzisiejsze ważenie:
1. Landrynka - 200g
2. Pralinka (biała) - 210g
3. Drażetka (najmniejsza) -170g
4. Drops - 200g
Siedzą z Bajaderką w setce i mało jej nie rozniosą. Wskakują na domek i mostek, obijają się o ściany. Jedzą dużo a mały Dropsik turkocze na całego i włazi na mamę.
Wyjeżdżam 23-30 , może ktoś w Warszawie chciałby je na tydzień poniańczyć, bo zdziczeją bez głaskania. Oczywiście musi być to osoba znana chociaż niektórym z nas i zaufana.
Ta co ma dużo białego to jest samiczka i to pralinka tak chętnie bym ją wzięła ale niewiem czy jest możliwość wzięcia dwóch świnek z spśm od dwóch innych ofert ponieważ mam już jedną świnie samiczkę 100% i chce adoptować 1-2 by były trzy ale problem mały z moją mamą ale wraz z rodzeństwem damy rade tylko interesuje mnie kilka świnek w tym pralinka tylko że są z innych miejsc i od innych osób
Małe urosły i z Bajaderką przeszły do góry od 120-tki. Wreszcie miały dużo miejsca do biegania w trawie. Jadły też nieźle, bo musiałam 3 razy klatkę przekładać w nowe miejsca, bo wygryzały wszystko do ostatniego źdźbła.
Napoleonka i Stefanka pasły się na wspólnym wybiegu z moimi, Daszą i Balbinką. Zrobiłam im jeden wspólny kojec. Wytrzymały 4 godziny razem, ale niestety Balbina się nie spisała i pod koniec musiałam ją przełożyć, bo zaczęła być agresywna do innych.
Nie, nie ma.
Się zabiję. Napoleonka w ciąży
Jutro zawożę Bajaderkę i jej najmniejszą córeczkę Drażetkę do domu w Celestynowie.
Landrynka i Pralinka już też są wstępnie zarezerwowane dla rodzinki na Gocławiu.