Rzadko się odzywam na forum, ale aż przykro czytać-że kumoterstwo, że ludzie się nie liczą. No właśnie tu liczą się też świnki.To nie sklep z ekskluzywnym towarem, gdzie można się obrazić, że któraś klientka wzięła ładniejszą sukienkę ode mnie.
Kumoterstwo, adopcje pod stołem - my właśnie mamy świnkę, której nie było na "stronie głównej", bo była wstępnie zarezerwowana dla DT, w którym przebywała. Ale DT (ten sam, o którym pisze Harvejowa), opiekujący się chorymi świneczkami, poświęcił swoje "chce zatrzymać śliczną świnkę" nad to, że "może w domu, gdzie poświęcą jej więcej czasu będzie jej lepiej". Samo SPŚM po WPA (takiej bardzo miłej dwuosobowej
wyszło z propozycją adopcji naszej świnkopanny, a DT się zgodził, za co jesteśmy nadal niezmiernie wdzięczni, bo nie sposób się w Zuzi nie zakochać, więc na pewno nie była to łatwa decyzja.
Zapewne- jeśli ktoś nastawi się na konkretną świnkę, to potem żal, że trafiła do kogoś innego. Ale tak jak pisałam- to nie sukienka. To zwierzaki, których dobro przedkładane jest nad widzimisię przyszłych opiekunów-ja nie widzę w tym nic złego.
A ludzie - też się liczą- bo nie spotkałam się ze strony SPŚM w trakcie całej adopcji z żadnym negatywnym nastawieniem. Wprost przeciwnie- nie byliśmy łatwym "klientem", bo szukaliśmy pojedynczej świnki i taki aspołeczny przedstawiciel świńskiego rodu został dla nas wyszukany (bez znajomości) i do nas trafił (choć kto wie- może jeszcze kiedyś się uspołeczni, ale to nie na ten wątek).
Zawsze może być lepiej i sprawniej-pewnie tak. Ale jako zwykły użytkownik forum mogę tylko napisać, że podziwiam za zapał, energię i każdy poświęcony w domu centymetr na kolejną klatkę dla ratowania świnek, których liczba czasem idzie w dziesiątki w tym samym czasie (np. śnieżynki polaboratoryjne )