Fasolka to świnka idealna
dobrze się składa, że nie mogę mieć więcej świnek, aczkolwiek będę bardzo tęsknić za nią. Ranka się wygoiła rewelacyjnie, jeszcze jest zaróżowiona, ale cała operacja przeszła bez żadnych komplikacji mimo, że była dość ciężka. Niestety kaszak znów się zaczyna paprać i znowu płuczemy. Chyba jednak trzeba będzie go wyciąć, zostawiam to już DS. Jest już gotowa do wyruszenia w świat.
Obiecuję solennie, że tym razem na 100% ją wykąpię w weekend, nie ma przebacz! Groszek już dawno wykąpany, Bezyla kąpię regularnie a Fasolka przy nich taka szara, bura... musi się kobieta ogarnąć
W stosunku do innych świnek Fasolka jest wspaniała, w Bezylu się chyba zakochała, ciągle za nim biega, a on ucieka. Od Groszka natomiast stroni, gdyż jest on bardzo namolny z zalotami, więc z kolei ucieka przed nim... wiecie co ja mam, jak we trójkę latają, taki trójkącik kolorowy z przewagą bieli - pierwszy Bezyl tupie po podłodze, za nim Fasolka - "czekaj, nie uciekaj, no!", a za nimi Groszek - "Fasolko moja piękna! Kocham cię! Wracaj!" A na to wszystko patrzą dzieci polabo
Po prostu Moda na świnkosukces co najmniej
Fasolka pięknie też opiekuje się malutką Prunelką, wylizuje ją, wyprowadza na spacer po kuchni, przytula, obwąchuje. Prunelka jakby szuka cycka, ale też się przytula do mięciutkiej cioci i gada, gada, gada. Bardzo słodko to wygląda.
Myślę więc, że w nowym domku Fasolka nie będzie miała problemów z zaadaptowaniem się, o ile tamte świnki nie będą jakieś agresywne powinno wszystko się udać