HOpel i Szogun - wstępna :D [WROCŁAW]
Moderator: silje
- gren
- Posty: 1416
- Rejestracja: 14 wrz 2013, 19:21
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa, Targówek
- Kontakt:
Re: Szogun i Twister, stuknięte poczochrańce [WROCŁAW]
I co z Szogunem? Miał zabieg?
Dawna grenouille 

Re: Szogun i Twister, stuknięte poczochrańce [WROCŁAW]
Aż boję się tu zajrzeć.Co z maluszkiem ?
Re: Szogun i Twister, stuknięte poczochrańce [WROCŁAW]
Maluszek ma się nadspodziewanie dobrze
Ma również serdecznie dość weterynarzy, czemu dał wyraz ostatnio po zabiegu, jednym desperackim susem przesadzając moje ręce, torbę, stół i lądując na podłodze
Na oko i wymac nic sobie nie zrobił, ale poobserwuję go jeszcze trochę, kiedy działanie dragów znieczulających zupełnie minie.
Zabieg przeszedł ładnie, ładnie się wybudził (aż za, biorąc pod uwagę podjęte czynności
). Potem w ogóle wykazywał zadziwiającą nadaktywność, aż się zastanawiałam, co mu podali.
Ucha zupełnie nie dało się oczyścić, kulka kostna nie chciała się skruszyć, w całości wyjąć się jej nie da, a próby pokruszenia narzędziami mogły się skończyć poważnymi uszkodzeniami nerwów, jeśli nie śmiercią - więc została. Piasecki wyskrobał wszystko, co tylko się dało wyskrobać bez ryzyka, powiększył trochę otwór i wysmarował wszystko antybiotykiem. Kopaliny dokładnie obejrzał i wnioski są dość optymistyczne - Szogunowi paprzą w uchu zwykłe paciorkowce, więc nie jakiś straszliwy przeciwnik, do tego są limfocyty i inne komórki świadczące, że organizm sam wziął się za walkę, nie ma raczej komórek nowotworowych, za to błona śluzowa jest ładna, czysta, bez nowych rozbabrań - więc jest jakaś szansa, że się dziadostwo w końcu wchłonie. Na razie utrzymujemy veroflox i w przyszły piątek kontrola. Jest to coś, czego zawsze trzeba będzie pilnować, ale jednak inaczej się walczy z początkującym stanem zapalnym niż gęstą ropą wypełniającą kawał czaszki i trawiącą kości
Szogun je i poleguje, nawet zaczął się kłaść na prawym boku i wytrzymuje tak dłuższą chwilę, co najwyraźniej sprawia mu wielką przyjemność, bo od razu wyłazi kopyto


Zabieg przeszedł ładnie, ładnie się wybudził (aż za, biorąc pod uwagę podjęte czynności

Ucha zupełnie nie dało się oczyścić, kulka kostna nie chciała się skruszyć, w całości wyjąć się jej nie da, a próby pokruszenia narzędziami mogły się skończyć poważnymi uszkodzeniami nerwów, jeśli nie śmiercią - więc została. Piasecki wyskrobał wszystko, co tylko się dało wyskrobać bez ryzyka, powiększył trochę otwór i wysmarował wszystko antybiotykiem. Kopaliny dokładnie obejrzał i wnioski są dość optymistyczne - Szogunowi paprzą w uchu zwykłe paciorkowce, więc nie jakiś straszliwy przeciwnik, do tego są limfocyty i inne komórki świadczące, że organizm sam wziął się za walkę, nie ma raczej komórek nowotworowych, za to błona śluzowa jest ładna, czysta, bez nowych rozbabrań - więc jest jakaś szansa, że się dziadostwo w końcu wchłonie. Na razie utrzymujemy veroflox i w przyszły piątek kontrola. Jest to coś, czego zawsze trzeba będzie pilnować, ale jednak inaczej się walczy z początkującym stanem zapalnym niż gęstą ropą wypełniającą kawał czaszki i trawiącą kości

Szogun je i poleguje, nawet zaczął się kłaść na prawym boku i wytrzymuje tak dłuższą chwilę, co najwyraźniej sprawia mu wielką przyjemność, bo od razu wyłazi kopyto

- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23182
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
Re: Szogun i Twister, stuknięte poczochrańce [WROCŁAW]
hmmm, reakcja na narkozę bywa zaskakująca 
Trzymamy dalej, z coraz większym przekonaniem

Trzymamy dalej, z coraz większym przekonaniem

- Lilith88
- Posty: 4733
- Rejestracja: 11 lis 2014, 20:35
- Miejscowość: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Szogun i Twister, stuknięte poczochrańce [WROCŁAW]
uff
no to teraz musi być dobrze! trzymam kciuki oczywiście dalej
najważniejsze, że mały ma w sobie dużo chęci do życia, więc po prostu musi być dobrze
buziole dla obu panów 




Re: Szogun i Twister, stuknięte poczochrańce [WROCŁAW]
Super wiadomość
Dalej trzymam
za wyzdrowienie i mam nadzieję że święta miną wam bez większych niespodzianek
Dużo całusków dla maluszka 




- Cynthia
- Moderator globalny
- Posty: 12526
- Rejestracja: 07 lip 2013, 16:05
- Miejscowość: Kęty/Zielonka
- Lokalizacja: Kęty/Zielonka
- Kontakt:
Re: Szogun i Twister, stuknięte poczochrańce [WROCŁAW]
Jak tam chłopaki, są na nich jacyś chętni?
Re: Szogun i Twister, stuknięte poczochrańce [WROCŁAW]
Nie bardzo
W sumie trudno się dziwić, z wątku jasno wynika, że nie wiadomo, kiedy będą do wydania ani w jakim stanie
Na razie u Szoguna coraz lepiej, co prawda dostał wzdęcia po długiej antybiotykoterapii, ale ucho jest naprawdę ładne - wydzielina jest rzadka i mleczna, wydostaje się bez problemu, tkanki czyste. Przeszliśmy na kropelki i rokowania są dobre. Problem w tym, że Szogun ma serdecznie powyżej uszu gmerania mu w głowie, więc nawet podanie słodkiego leku do pyszczka było problemem, a kropienie ucha zajmuje mi dobre pół godziny (a w tym czasie aplikuję cipronex na włosy, nosy, do wszystkich czterech oczu, podłogę, ściany...). Podanie biolapisu też z 10, ale tu łatwiej, bo otwór większy


Na razie u Szoguna coraz lepiej, co prawda dostał wzdęcia po długiej antybiotykoterapii, ale ucho jest naprawdę ładne - wydzielina jest rzadka i mleczna, wydostaje się bez problemu, tkanki czyste. Przeszliśmy na kropelki i rokowania są dobre. Problem w tym, że Szogun ma serdecznie powyżej uszu gmerania mu w głowie, więc nawet podanie słodkiego leku do pyszczka było problemem, a kropienie ucha zajmuje mi dobre pół godziny (a w tym czasie aplikuję cipronex na włosy, nosy, do wszystkich czterech oczu, podłogę, ściany...). Podanie biolapisu też z 10, ale tu łatwiej, bo otwór większy

- Lilith88
- Posty: 4733
- Rejestracja: 11 lis 2014, 20:35
- Miejscowość: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Szogun i Twister, stuknięte poczochrańce [WROCŁAW]
Ja bym chętnie ich wzięła gdyby była gwarancja, że się u mnie dogadają ale niestety nigdy jej nie ma
Tak na prawdę to pierwsze świniaki na które zwróciłam tu uwagę, bo są przepiękni
a później przeczytałam ich historię.. biedaki moje dwa więc trzymam za nich
i liczę, że Szogun wyzdrowieje i znajdą w końcu kochający domek na który tak zasłużyli.. No i nie mogę ich wziąć, bo jak się nie dogadają z moimi chłopakami to znów by trzeba było im szukać domu a tak liczę, że ich następny dom będzie ostatnim!
Buziaki dla chłopaków
i dużo zdrówka! Wyczochraj ich ode mnie 

Tak na prawdę to pierwsze świniaki na które zwróciłam tu uwagę, bo są przepiękni


Buziaki dla chłopaków


Re: Szogun i Twister, stuknięte poczochrańce [WROCŁAW]
Łączenie 2x2 jest bardzo trudne, a tu w sumie mówimy o 2x1x1, przy czym z tej dwójki Twister spolegliwy nie jest...