CAVIARNIA

Obserwuję ją i ważę, na razie wydaje się być pełna energii. Patrzę jak je - zjada normalnie i siano i chrupki, przerost zębów nie wchodzi w grę. Natomiast do warzyw to one są wybredne - najchętniej tylko ogórek, pietruszka, koper, kapusta pekińska, ewentuaaaaalnie czasem pomidor, jabłko i marchewka. Innych rzeczy zupełnie nie tkną - np papryki, cukinii, gruszki. Może jak były małe to nie znały tych rzeczy a teraz się boją spróbować.

Zauważyłam że jak dostaną coś nowego co wydaje się im być jadalne i smaczne to najpierw biorą się na przetrzymanie - która pierwsza spróbuje. W końcu po paru minutach/godzinach łamie się Majka i nadgryza. Widząc że Majka nie pada otruta, Bunia od razu rzuca się zabierać jej to nowe jedzenie

Może się porównały po strzyżeniu i sobie uświadomiły kto jest tak naprawdę mniejszy pod futrem, nie wiem Z futrem to Bunia zawsze wydawała się większa

Co parę miesięcy są jakieś większe kontrowersje pomiędzy nimi - Bunia atakuje, Majka się boi i kwiczy. ale ostatnio chyba trochę mniej się przejmuje atakami. Mimo wszystko nigdy pierwsza nie atakuje więc na razie nie widać żeby szykowała zamach stanu

To nie o to chodzi, ze nie chca jakis warzyw bo wczesniej nie probowaly. Moj Lewis mieszkal ponad pol roku na zapleczu bo nikt go nie chcial i nie dostawal warzyw. Teraz pochlania wszystko! Mysle, ze Twoje dziewczyny sa rozpieszczone i wybredne
Kazda ma swoj charakterek. A to, ze dochodzi miedzy nimi do sprzeczek czasami to bardzo normalne

Majka cziluje w tunelu mojej produkcji czyli najlepszym kibelku - Najfajniej tam nasikać, nabobczyć i się w tym wyłożyć...


hmmmm, od czego by tu zacząć...

Ladny ten tunel zrobilas, a nie wiem dlaczego, ale moje swinie tez robia w tunelach i legowiskach. Chyba sa zbyt leniwe zeby ruszyc doopki i sie zalatwic gdzies indziej

U mnie jest dokładnie tak samo więc witajcie w klubie

Ostatnio czyściłam ten tunel, zaglądam tam, a one w ciągu 3 dni zrobiły tam taki ugnieciony kotlecik z bobków i sików, o średnicy 5 cm... Uroczo...

Ech, żeby je można było trzymać gdzieś na trawie i używać do produkcji naturalnego nawozu... byłabym milionerką

Musisz im wymiatac bobki codziennie bo sie odparzen nabawia

To się po prostu skończy tym że niedługo tunel pójdzie do śmieci bo nijak tego ręcznie nie mogę doprać. A do pralki nie mogę bo nie moja. Trzeba będzie pomyśleć nad zrobieniem jakiegoś hamaka zamiast tego. Jak miały kiedyś hamak z koca zrobiony to ulubioną zabawą było to że jedna się kładła na nim a druga pod nim i ta druga tą pierwszą dźgała nosem od spodu Tyle że do tego koca strasznie się przyklejały włosy Buni i po jakimś czasie wyglądał obleśnie, cały w sierści. I do kosza poszedł. Nie wiem jaki materiał byłby dobry do celów świńskich.

Mozesz uzywac polar i wyczesywac szczotka te wlosy. Ja tez musze czesac ich mebelki z polaru a maja tego naprawde duzo bo zamowilam od pastuszka.

Ale szybko zarastają. Dopiero co takie fajne wygolone baranki były.