CAVIARNIA

Dzisiaj Zosia, która jest od dobrych 3 lat wysterylizowana, od rana mi gwałci Stefana. Stefan nie ogarnia, Zośka na nią wchodzi i nie wie co dalej, szaleństwo absolutne.
Dobrze że Klara żyje sama i ją omijają takie "atrakcje".
Zastanawiam się co Zośce odbiło. Nie miała rujki od czasów sterylki, a teraz wychodzi na to że wieczne gruchańsko w klatce, które słyszę od paru miesięcy i za które obwiniałam Stefankę, to równie dobrze może być też wina Zosi

"Stefano znienacka puknięty ma wzrok nieogarnięty"

Zośka ciągle ma chęci widać

poranne czytanie gazetki w łóżku, w doborowym towarzystwie

Ależ futrzaki!
Zaskakujące z tą rują, ale w sumie mój kochany Wiedźmin[*] ponad dwa i pól roku po kastracji bez krępacji przelatywał swoje żony, więc widać można

dzisiaj rano zmolestowałam Klarę, dla odmiany

miętolenie w łóżku
chociaż ja tam trzymam te moje z daleka od łóżka bo bym później wyra z sierści nie ogarnęła

staram się kołdrę otrzepać po takich miziańcach (poza tym to nie moje łóżko tylko rodziców )

wyjeżdżam za godzinę do kuzynki na osiemnastkę, wracam jutro po południu. świniom rzuciłam zapas żarcia, siana, karmy. mimo że jak wstałam dostały zielone, i tak teraz wszystkie zapasy zaczęły wyżerać... ech te moje małe gamonie

Ja też lubię poranne leniuchowanie z dziewczynami. Tylko szkoda, że mogę sobie na to pozwolić tylko jak mam wolne... Moje uwielbiają spać pod kołdrą ale tam kładę koc i podkłady bo dziewczyny się nie krępują i robią to co robią Czyli sikają pod siebie a Tola dodatkowo gubi miękkie boby...

U mnie to samo.

Chryzantem pisze:(poza tym to nie moje łóżko tylko rodziców )

i wszystko jasne

u mnie takie długie leżakowanie jest prawie niemożliwe bo Rifi I Frecia nie chcą sikać na mnie.. a Fifi, która jako jedyna ma to gdzieś nie lubi siedzieć tak długo w jednym miejscu

ja swoich dziewczyn nie potrafię zostawić na tak długo bez opieki zawsze proszę sąsiadkę by do nich zajrzała bo mam właśnie wizję świń które wszystko zjadły, wypiły całą wodę i umierają z głodu