CAVIARNIA

W.g. mądrości mojej starej znajomej, na łasice pomaga naupychanie (nie powiem Ci dokładnie w które miejsce) kłaków psich po wyczesaniu. Ona strzyże piesy i często od niej biorą te kłaczki zachwyceni fani. Jakby trzeba było, mogę Ci wysłać paczką pozostałości po szczotkowaniu Kluska

To nie tyle łasice, co kuny, nota bene nazywane domowymi. Psie kłaki mają zapewne odstraszać zapachem. Pewnie jeszcze lepszy efekt miałoby futro (albo kupa) tygrysa ).

Poszukam na allegro, kto ma kupę tygrysa w ofercie
Tymczasem za kłaki podziękuję. Podejrzewam, że kuna by już nie przyszła, za to stado psiaków by obległo mój wehikuł i biegły by ze mną do pracy.....

A propos much. Mietek ciągle burka. Idzie- burka. Schodzi- burka. Wchodzi- burka. Leży- burka. Zupełnie jak mucha, która lata- bzyczy. Idzie- bzyczy. Bzyka- bzyczy....Pół roku nieustannego burkania. Nic dziwnego że Pan Żurek szuka zacisza

Mietek haha Bromba też długo burkała cokolwiek robiła, albo bardziej tak bręczała raczej , teraz jej trochę przeszło. A chłopcu Twoi taaaacy ładni i wagę piękną mają

Ja to się czasami dziwię, że ich głowa nie boli od tego ciągłego burczenia

A może on po prostu lubi sobie tak podśpiewywać pod nosem

Myślę, że Żurka boli już głowa od tego mieciowego turku burku ....
Całkiem możliwe, że Mietek chce zostać śpiewakiem tudzież piosenkarzem To tak trochę pod bluesa podchodzi

Wszystkiego najlepszego dla Miecia Jak szybko czas leci... Niedawno był taki malutki, chwaliłaś się łączeniem a tu już pół roku minęło Waga też mu ładnie podskoczyła

Jak tam poszukiwania kupy tygrysa?

martuś pisze: Jak tam poszukiwania kupy tygrysa?

Nie ma... jest piżama tygrysa, portfel tygrysa, obraz tygrysa, ale kupy tygrysa nie ma

Czas szybko leci. Zaraz będzie listopad i pierwsze urodziny Miecia... Miecio cały czas dopytuje Pana Żurka ile już ma lat...A on jeszcze nie ma żadnych lat

Kupy to chyba w Chinach trzeba szukac, oni tam wszystko tygrysie sprzedają..Nawet suszone członki..