Chłopak jest bardzo fajny, przyjacielski i łagodny. Ładnie pije ze strzykawki, na rękach gada. Trochę się zastanawiam, czy on słyszy dobrze lub w ogóle, bo ten rtg pokazywał masakrę w uchu środkowym. Błędnik podobno też ma prawo być zaburzony.
Sika bardzo ciemno, TŻ się rano zastanawiał, czy nie z krwią. Mam nadzieję, że raczej po odwodnieniu taki ciemny, zresztą bierze baytril, więc na pęcherz też zadziała. Czekam bardzo na wyniki badania krwi, już pewnie są, o 10 zadzwonię. Dr Ola dziś po południu, ale chociaż okiem nieuzbrojonym popatrzę. Jak się tyle świń leczyło, to już człowiek coś tam załapał z tej medycyny......
Dziewczyny zaliczyły pierwszą ruję Myszy w żałobie, no było wesoło. Ale w przerwach leżały sobie z Apisią przytulone głowami. A Otonia z wyżyn antresoli im kibicowała, aż się wychylała, żeby być bliżej. Co ciekawe, jak ona siedzi na górze, Mysza bardzo jest jowialna wobec niej, nawet sobie wąchają i liżą paszcze. Weź tu i traf.
Ciężko z kwarantanną, nawet przebierać się muszę. Oby tego EC nie było. Na wesele to poczekamy długo, jak się wyrobimy w karnawale to będzie dobrze, bo przecież Walczak musi wyzdrowieć przed kastracją. Nie wspominałam wczoraj, bo zapomniałam, że dr Ola uważa, że on jest na dobrej drodze do impakcji, czyli kastracja bardzo mu pomoże.
Nad jego słuchem się zastanawiam bo baby wrzeszczą a on nic. Euzabiusza by już trafiło, o Wiedźminie nie wspominając. Oni co prawda byli na ogół w tym samym pomieszczeniu, ale jak słyszeli z innego to też reagowali. Może on faktycznie przygłuchy. to będzie wesoło, jedno ślepe, drugie głuche, co im zostanie wspólnego? Węch? Dotyk? I tak nieźle .
Rodzina do imienia Walczak jest nastawiona ostrożnie, nie wiem, skąd mi się wzięło, ale od razu w zeszłym tygodniu, jak tylko mgliście rysowała się możliwość goszczenia go, imię Walczak samo mi się nasunęło. Wiem, że film Załoga G ma złą prasę w środowisku świniopasów, ale ja go oglądałam milion razy z Burakurą w jej wczesnym dzieciństwie, były pluszaki w domu, specjalne zabawy i tą postać bardzo lubiłam. No i oczywiście pamiętam dowcipy o Walczaku i Walczakowej z ostatniej strony Przekroju, w rubryce O Wacusiu

Mąż do niego się zaczął zwracać "Waldemarze" co niczego nie przesądza, gdyż do Grubego nieraz mówił "Gerhardzie"
Edit dramatyczny:
są wyniki badania krwi
AST 164 (norma do 90)
GLDH 58 (norma do 17)
CK kinaza kreatynowa 3041 (do 2143)
