Re: Opowieści Świńskiej Treści - Buniak Bulimik
: 05 sty 2017, 19:23
ja do weta z ukochaną Mili jeździłam 50 km w jedną stronę. Zdarzało się i 3 razy w tygodniu. A średnio raz na 2 mies. prawie 500 km do Warszawy przez 2 lata. Brałam urlop z pracy i jechałam. Jak trzeba to się da. Jechałam o 6 rano PKP, a 22 byłam w domu z pokrojonym zwierzakiem.
Joanno metoclopramid iniekcyjny spokojnie możesz podawać doustnie. Moja Mili bardzo długo tak go dostawała. 0,2-0,3 ml dawka. Poprawia perystaltykę również gasprid 5 mg-w dawce jednorazowej 1/4 tabletki, a później jak jest dobrze to zmniejsza się dawkę do 1/6, potem 1/8. Oba leki stosuje się max 3 razy dziennie. Mam wrażenie, że metoclopramid jest silniejszy, ale ponoć szkodliwszy dla świnki. My go braliśmy tylko jak się Mili czopowała i miała wzdęcia i nie mogła się załatwić po gaspridzie. Mili u schyłku życia też miała takie coraz bardziej mysie kupki. Może to z bólu, dyskomfortu. Czasem od infekcji w układzie pokarmowym. A ostatni rok walczyliśmy z mazistą kupą. Raz wygrywaliśmy, ale więcej razy przegrywaliśmy. Nie wiem czemu tak było. Zdecydowanie gorzej było po podawaniu zielonego.
Trzymam kciuki za świneczkę
Joanno metoclopramid iniekcyjny spokojnie możesz podawać doustnie. Moja Mili bardzo długo tak go dostawała. 0,2-0,3 ml dawka. Poprawia perystaltykę również gasprid 5 mg-w dawce jednorazowej 1/4 tabletki, a później jak jest dobrze to zmniejsza się dawkę do 1/6, potem 1/8. Oba leki stosuje się max 3 razy dziennie. Mam wrażenie, że metoclopramid jest silniejszy, ale ponoć szkodliwszy dla świnki. My go braliśmy tylko jak się Mili czopowała i miała wzdęcia i nie mogła się załatwić po gaspridzie. Mili u schyłku życia też miała takie coraz bardziej mysie kupki. Może to z bólu, dyskomfortu. Czasem od infekcji w układzie pokarmowym. A ostatni rok walczyliśmy z mazistą kupą. Raz wygrywaliśmy, ale więcej razy przegrywaliśmy. Nie wiem czemu tak było. Zdecydowanie gorzej było po podawaniu zielonego.
Trzymam kciuki za świneczkę
