Strona 465 z 743

Re: Żurek i Alfredzik [*10.12.15.] i Miecio

: 25 cze 2016, 6:04
autor: Assia_B
Dobrze, że ich przenieśliście, bo na strychu faktycznie musi być gorąco :( Teraz chłopcom będzie lepiej :-)

Re: Żurek i Alfredzik [*10.12.15.] i Miecio

: 25 cze 2016, 21:39
autor: Asita
Dziś przeniosłam też patio miśków :102: Tak więc salon został opanowany przez frędzle.... Bardzo zwiedzały, bardzo wąchały (choć wszystkie rzeczy były stare i obsirkane) i nawet żarełko jakoś lepiej tu smakuje :szczerbaty:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Nie ma miejsca na bar Pod Stołem, więc jest tylko tunelik....ale za to z materacykiem :D

Obrazek

Materacyk trzeba obwąchać

Obrazek

Frędzle za kratkami

Obrazek

Zrobiły się różne tajemne przejścia...

Obrazek

Obrazek

Wracamy!

Obrazek

Jestem oburzony!!! Jak długo trzeba czekać na zapodanie żarełka i mebelków??? Ja się pytam???

Obrazek

Re: Żurek i Alfredzik [*10.12.15.] i Miecio

: 25 cze 2016, 21:43
autor: Val
Luksus! I atrakcja dla chłopaków, niby tylko 2 piętra niżej, a już jak wakacje ;)

Re: Żurek i Alfredzik [*10.12.15.] i Miecio

: 25 cze 2016, 22:04
autor: Alex
Tylko pozazdroscic im :love:

Re: Żurek i Alfredzik [*10.12.15.] i Miecio

: 26 cze 2016, 9:33
autor: Asita
No, chłopaki na wakacjach :lol:

Siedzę sobie przy kawce i rozmyślam o Alfiku, że już nie jest mi tak strasznie smutno jak jeszcze parę miesięcy temu. Czytam wątki i wchodzę na wątek Lilith, a tam cała historia ratowaniu Cyrylka :shock: Czytam i jak doszłam do momentu o tym, że dostał temp 40,08 i że był o krok od temperatury śmiertelnej dla świnek no to znowu mi wszystko puściło... Bo Alfik takiej dostał i go nie uratowałam...bo nie wiedziałam...Idę teraz do pracy, może jak skupię się na innej robocie, to przejdą mi te myśli :cry:

Re: Żurek i Alfredzik [*10.12.15.] i Miecio

: 26 cze 2016, 10:04
autor: jolka
Asita :pocieszacz: nie smutaj . Zrobiłaś wszystko . ..Ja dziś rozkleilam się bo na fb moja Chantalka . Wspomnienia . ..echhh

Re: Żurek i Alfredzik [*10.12.15.] i Miecio

: 26 cze 2016, 11:26
autor: martuś
Asita nie obwiniaj się :pocieszacz: Kto by przypuszczał, że po zabiegu tak nagle skoczy mu temperatura tym bardziej, że jak opuszczał lecznicę to wszystko było ok :pocieszacz: Może tak musiało być...Może Alfik jest potrzebny za TM i dlatego tak szybko tam się wybrał?

A chłopcy musieli wszystko zwiedzić bo niby wszytko ich ale jednak jakby było coś inaczej :szczerbaty: Najlepszy Żurek przed pustą zagrodą! :szczerbaty:

Re: Żurek i Alfredzik [*10.12.15.] i Miecio

: 26 cze 2016, 11:35
autor: Assia_B
Piękne nowe królestwo :love: Chłopcom się podoba :)

Nie myśl w ten sposób, to nie Twoja wina... Spróbuj pomyśleć o tych miłych wspomnieniach :buzki:

Re: Żurek i Alfredzik [*10.12.15.] i Miecio

: 26 cze 2016, 11:39
autor: Asita
Tak staram się myśleć o Alfiku moim kochanym... :(

A Żurek tam tak stał z dobre pół minuty :lol: chyba czekał, że może już za sekundę sianko spadnie i miseczki z jedzonkiem spuszczą, bo to zawsze z góry nadchodzi :lol:
Miśki polubiły nową salonową atmosferę, jak wyszły do patio pod namiot, jaki im zrobiłam z taboretów i koca, tak tam siedziały ze 2 godziny i wcale nie zamierzały wracać do zagrody. Chyba im tam było przewiewniej i lżej na podkładach niż na macie i sianku. Ale w salonie naprawdę jest znośnie, na strych już nawet my nie wchodzimy :roll: Tylko zielsko tam zostało i się suszy :)

Re: Żurek i Alfredzik [*10.12.15.] i Miecio

: 26 cze 2016, 11:40
autor: martuś
W takiej temperaturze to pewnie jeden dzień i zielsko suche :szczerbaty:
A Żurek już się przyzwyczaił, że jedzenie im spada z nieba :lol: