Pojechałam po Balbi jednak sama, tak się stęskniłam ...
Właśnie wróciłyśmy z Opola.
Jezu, Jezu, Jezu, dlaczego ja ją tam zostawiłam?
Moja Balbinka waży 650 gram, jakbym wiedziała to od razu bym ją stamtąd zabrała, o wszystko wypytałam przez tel. tylko nie o jej wagę. Dlaczego nie spytałam o jej wagę, przecież wiem jakie to ważne u świnek?
W drodze powrotnej musiałam stanąć na poboczu i się wypłakać, teraz też ryczę
Jutro, czym prędzej jedziemy do Wrocławia, do dr. Piaseckiego.
Boże, trzymajcie za nią kciuki i to mocno!!!
Wypuściłam małą z klatki, pobiegła się napić z czego się bardzo ciesze

Skubnęła troszkę skrzypu i poszła do warzywek. Kupka miękka ale już wiem dlaczego - bo ona je tylko miękkie rzeczy czyli warzywa. Nadal stawiam na coś z zębami albo żuchwą, bo ma problem żeby odgryźć siekaczami kawałek warzywa. Dobrze że je w ogóle. Stanęła teraz przy sianku, coś tam wybiera, skubie... ech ta moja świnka Balbinka, co z nią

Najciekawsze że ona jest taka żwawa, obleciała swoje włości, sprawdziła czy sie coś zmieniło, odkręciłam wodę to krzyk

Brakowało mi jej okrutnie!!!