CAVIARNIA

Tak! Ten może być, każdy Cię pozna po Panu Żurku

Asia oczopląs serwuje
Fantastyczne te świnki dziergane

dortezka pisze: ja też na ptaszkach się niestety nie znam no dobra.. łabędzia też rozpoznaję

Hitem u nas była sąsiadka, która podbiega do mojego taty kopiącego ogródek i krzyczy do niego "Panie, przed domem na drzewie u pana bażant siedzi!". Tato myśli, myśli, bo kurcze bażant? Aż tak blisko pól nie mieszkamy... Idzie z kobietą pod drzewo na którym siedzi bażant, a kobita pokazuje mu gołębia

Asita! Kurcze, ten avatar jest śliczny, nie zmieniaj go już!

Dobra, tego nie zmienię już Choć czasem dla Dortezki będę na kilka godzin zmieniać na tą fotkę z trawką
Nieee, no bażanta jeszcze też rozpoznam (u dziadka mieszkają). Ale żeby z gołębiem????

Mnie raz kiedyś z hukiem bażant wylądował na parapecie! Do końca życia tego nie zapomnę. Wyjaśnię, że mieszkam na drugim piętrze w ogromnym bloku, co prawda nie aż tak daleko od parku.
Częstymi gośćmi natomiast są u mnie na balkonie sroki, oraz gołębie, które nie są mile widziane, ale mają to gdzieś i pstrzą mi skrzynki z kwiatami, barierki, fotel i wszystko inne.

oo oo.. to ja też gołębia z bażantem nie pomylę.. czasem niedaleko siebie je widzę.. jak uciekają przede mną
ale resztę ptaszków podziwiam i się zastanawiam co to za pieknota.. i zawsze sobie myślę "Dropsio by wiedziała"

Asita, no ok, nie musisz zmieniać avatara ale za to wstaw nam tutaj jak się przeciągają trawką, siankiem.. czymkolwiek.. ale chcemy dużo Frędzelkowych fotek

Postaram się coś dziś porobić. Ale jestem smutna. Dostaliśmy dziś ze spółdzielni zawiadomienie o niedopłacie i nie zapłaceniu tej niedopłaty za ogrzewanie z zeszłego roku... 2132zł... Wychodzi na to, że jesteśmy lokatorami uchylającymi się od płatności...ja - urzędas, M - nauczyciel...Już wyjaśniałam i napisałam pismo, M jutro zaniesie... Powiem Wam szczerze, że o odsetki będę walczyć, bo żadnego zawiadomienia w zeszłym roku nie dostaliśmy, ale kwotę główną trzeba zapłacić tak czy siak...a ja ja głupia pracuję na nadgodzinach, żeby oszczędzić kasę...i za tą kasę chciałam mamie kupić pralkę, bo jej się rozwaliła i ręcznie pierze...Normalnie chyba się rozryczę...

ale jak to
walcz Asita! a tej głównej kwoty nie da się rozbić na raty? masakra..

ja raz miałam niedopłaty ponad 300zł (na początku nawet 500 ale się okazało, że sczytali liczniki sąsiadów którzy dłużej mieszkali..) i od tej pory nawet jak mi obniżą czynsz to płacę co miesiąc więcej (o 10zł, 20) byle by właśnie potem się nie zdziwić nieprzyjemnie

nie płakaj

Ja nie wiem jak wygląda bażant, ale wiem jak gołąb, więc też nie pomylę