Strona 449 z 743

Re: Żurek i Alfredzik [*10.12.15.] i Miecio

: 05 cze 2016, 20:30
autor: Assia_B
Nie cofniesz już czasu... Nie wiesz co by było gdyby... Nie zadręczaj się... Alfredzik na zawsze pozostanie w Twoim sercu i wspomnieniach. On nie chciałby, żebyś płakała :pocieszacz:

Re: Żurek i Alfredzik [*10.12.15.] i Miecio

: 05 cze 2016, 22:28
autor: dortezka
Asita nie myśl.. co by było gdyby.. :pocieszacz:
Asita pisze: Obrazek
ja sobie wyrywają :love: nie mogę się na nich napatrzeć :love:

Re: Żurek i Alfredzik [*10.12.15.] i Miecio

: 06 cze 2016, 7:55
autor: Asita
Dobra, już popłakałam i dziś jest lepiejObrazek

Mi też ta fota się bardzo podoba...szkoda, że Żur wyszedł nieostry :idontknow: Ale już zdecydowaliśmy. Alfika jednak nie wysyłamy. Foty, jakie mam, nie są sesyjne i pewnie i tak by się nie zakwalifikowała żadna. Poza tym nie wybierają do kalendarza foty ze względu na moje sentymenty, tylko na dobrą jakość. No więc idzie fota na białym tle i 2 na zielonym :szczerbaty: Coś z tego mam nadzieję wygra :)

Re: Żurek i Alfredzik [*10.12.15.] i Miecio

: 06 cze 2016, 8:36
autor: Val
Ojej, zamieszanie wyszło z tą moją wzmianką o dr Judycie. Przepraszam Asita, nie chciałam wywołać Ci złych myśli i skojarzeń :(
Wyprowadziła się na drugi koniec Polski i dlatego nie pracuje w MV. Nic poza tym nie wiem, bo odkąd nie mam szczurów, nie mam też częstego jeżdżenia do weta i dla mnie to też było zaskoczenie.

Re: Żurek i Alfredzik [*10.12.15.] i Miecio

: 06 cze 2016, 9:28
autor: Asita
Val, żadne zamieszanie. Mnie i tak niezależnie od wszystkiego nachodzą złe myśli o Alfiku ciągle. Chyba jeszcze długo to potrwa... Okropnie mi żal. Ale wiem, że czasu nie cofnę... :idontknow:

Re: Żurek i Alfredzik [*10.12.15.] i Miecio

: 06 cze 2016, 10:08
autor: katiusha
Ominęło mnie zdjęciowe wybieranie, ale wybrałyście te, które i ja bym wybrała :lol:

Re: Żurek i Alfredzik [*10.12.15.] i Miecio

: 08 cze 2016, 9:29
autor: Asita
Żurek niestety znowu memła... Ech, albo mu się zrobiło to, co poprzednio (czyli zaczął jeść jedną stroną i z drugiej mu się zadzior zrobił) albo coś innego. Mam nadzieję, że to to samo, bo wetka tylko narzędziem ucięła tego zadziora, 2 sekundy i po sprawie a potem już było w porządku. Ale Żur najwyraźniej je w większości 1 stroną... Ech. Ale nie jadę dziś, choć już chciałam się z roboty zwalniać. A na jutro wezmę cały dzień wolny i na spokojne z rana pojadę... Przynajmniej się wyśpię i bez pośpiechu to załatwię. Do jutra musi wytrzymać, mama mu dodatkową kulkę zrobi na wieczór. Dobrze, że jest trawa, bo to je. Choć od wczoraj powoli i przebiera, widać, że mu to problem stwarza. Ale ma też dużo suchych listków. A rano przy marchewce to raz nawet odskoczył, więc coś go tam zabolało. Ale widzę, że pocięte na cieniutkie plasterki i w słupki zjada. Choć wolniej. Ale się nie martwię. Zawsze jeszcze Miecio się oferował z pomocą...:

Miecio: Ja mogę przygotować dla Pana Żurka jedzonko :szczerbaty:
M.: Jak?
Miecio: Pociamkam mu :szczerbaty:
M: Miecio, ale ty to połykasz i zjadasz...
Miecio: Ale potem wychodzi drugą stroną :szczerbaty: :szczerbaty:

Re: Żurek i Alfredzik [*10.12.15.] i Miecio

: 08 cze 2016, 9:47
autor: jolka
Biedny Zurek :pocieszacz: a Miecio to niezły pomocnik jest :mrgreen: kciuki za zdrówko :fingerscrossed:

Re: Żurek i Alfredzik [*10.12.15.] i Miecio

: 08 cze 2016, 13:37
autor: Tu-Tu
Miecio zostawia dla Pana Żurka najlepsze :lol:
Kciuki za zdrówko :fingerscrossed: :fingerscrossed:

Re: Żurek i Alfredzik [*10.12.15.] i Miecio

: 08 cze 2016, 13:57
autor: Asita
U sąsiada brzoza ma nowe odrosty. Znaczy miała.... :nie_powiem: