CAVIARNIA

Ojojoj.... Trzymam kciuki za maluszka

O matko
Zwierzur masz wielkie serce

Maluch odszedł... viewtopic.php?f=71&t=8594&p=518595#p518595

Ech.
Ileż takich maleńkich istnień ginie po drodze do sklepów, w sklepach... Płakać się chce.

Życie pisze własne scenariusze. Otoko pojechał "po znajomości" wspierać osamotnionego samczyka w depresji. Wygląda na to, że chłopaki się dogadali i kudłacz ma szansę na prawdziwy dom. Mieszkał z nami trochę - żal się rozstawać, ale będzie miał fantastyczne warunki! Nie planowałam go oddawać, ale byłabym ostatnią świnią, gdybym w tej sytuacji zatrzymała chłopaka u siebie...

Otoko na serio pobił się z rezydentem. Tym samym zaprzepaścił swoją szansę. Wraca do Sierściuchowa... Te porzucone prosiaki mają jednak strasznie zrytą psychikę...

oj jak mi przykro

Jeszcze nie pogodziłam się ze stratą Mi, dwóch maluchów i Mazanki, a dziś zachorowała Helcia... Rano jeszcze żwawo urzędowała na pięterku. Po południu nie chciała wyjść z domku. Wyciągnięta, przewróciła się na grzbiecik i nie mogła wstać... Ma silne objawy neurologiczne: oczopląs, skręt głowy i całego ciała, zaburzenia koordynacji ruchowej... Udało nam się wcisnąć na nieplanową wizytę o 19.00. Na RTG widać zupełnie zaciemnione puszki uszne. Brak wydzieliny, żeby zrobić wymaz do antybiogramu... Kości czaszki pogrubione, jakby w wyniku problemów z uwapnieniem... Ratujemy... Jeśli stan nie poprawi się do poniedziałku, robimy badania w kierunku EC... Kciuki bardzo, ale to bardzo potrzebne...

Bardzo mocno kciukamy

Z całych sił