CAVIARNIA

Za Solika mocno!

Waga Solika- 806g- nie za wiele, jak na niego. Byliśmy dziś u dr Judyty- korekta zębowa niewielka, za to ogromna ilość włosów w kieszonkach. Nadżerka jeszcze się nie wygoiła. Mam pędzlować wodą utlenioną i Sacholem. I dokarmiać oczywiście.
Zapomniałam jeszcze napisać, że ostatnio coś się Dr serce osłuchowo nie podobało. Dziś już było lepiej, ale do obserwacji.

Żeby tak zaczął sam jeść
Tyle razy się denerwowałam, że wszystkie smakołyki Mrokowi wyżera. To z natury łasuch jest niesamowity, dlatego teraz tak mnie martwi, że jeść nie chce.

Odejście świnki pod którą podporządkowało się całe życie to tragedia. Ja też długo nie mogłam się pozbierać po odejściu Toli

Teraz jeszcze Solik choruje Faktycznie dużo spadł z wagi A krew miał pobieraną? Może coś się dzieje z narządami, coś go boi, słabiej je i w efekcie przerastają zęby? Nie wygryza się w jakiś konkretnych miejscach?

Mrokuniu kochany do zobaczenia...w nieodleglej przyszłości! Teraz, proszę, pomóż Solikowi!

martuś pisze:(...)
Teraz jeszcze Solik choruje Faktycznie dużo spadł z wagi A krew miał pobieraną? Może coś się dzieje z narządami, coś go boi, słabiej je i w efekcie przerastają zęby? Nie wygryza się w jakiś konkretnych miejscach?

Na razie nie miał krwi pobieranej. Póki co Dr działa objawowo- leczymy tą nadżerkę. Jak się nie poprawi, to pewnie przy następnej wizycie Dr pogłębi diagnostykę.
Z dobrych wieści- widziałam, że sam podjada. Waga z 608 lekko podeszła w górę na 618.
I... dobrałam Solikowi kolegę. Na razie jest między nimi idealnie i mam nadzieję, że tak zostanie.

To dobre wieści to jeszcze tylko przedstaw Solikowego kolegę

Na razie tylko pokażę, bo ostatnio mam taki zamęt, że nie ma kiedy wątku założyć.
Oto Solik i Gabryś:

Piękni

Czy Gabryś to ten "znad jeziorka" niedaleko Ciebie...?

Fajny świnek