Strona 423 z 743

Re: Żurek i Alfredzik [*10.12.15.] i Miecio

: 06 maja 2016, 12:58
autor: dortezka
joanna ch pisze:Tego... On po prostu wyłysiał na środku jak pan w starszym wieku :szczerbaty:
też mi się z tym skojarzyło :szczerbaty:

ale jak widać na kolejnej focie.. jest foch.. bo Miecio przodem a Żuruś tyłem :szczerbaty:

będzie dobrze i ząbki szybciutko będą ładne :fingerscrossed:

Re: Żurek i Alfredzik [*10.12.15.] i Miecio

: 06 maja 2016, 16:49
autor: Siula
Pan Żurek nawet z tym plackiem dostojnie wygląda :lol: . Będzie dobrze :fingerscrossed:

Re: Żurek i Alfredzik [*10.12.15.] i Miecio

: 07 maja 2016, 10:29
autor: Asita
Starszy pan???? Żurek sobie wyprasza Obrazek Raczej jak mnich ma wygolone :laugh:
Zapodajemy cebion, choć go nie chce. Ale stwierdziłyśmy, że 3 tyg wytrzyma, a potem zobaczymy co dalej. I tak jest 2x dziennie wywlekany na mycie plecków (a raczej placka) więc wtedy można mu zapodać (bo sam jej nie chce, ale jak już nie ma wyjścia i siedzi na kolanach, to ewentualnie przyjmie :roll: ). Normalnie jak dobrze, że już wiosna, 3x w tyg jest świeża dostawa trawy. A w czwartek, jak poszłyśmy z mamą do lasu, to tak nas coś wystraszyło, że mama kazała uciekać... Ale ja stwierdziłam, że to musi być sarenka czy jelonek, który i tak uciekł. Mama twierdziła, że to był albo wielki pies (co???? :shock: ) albo dzik, bo robiło złowrogo "pffffpfff"... W każdym razie się uparłam, żeby rwać dalej...Potem już nic nas nie straszyło. Ale jak bym tam była sama, to bym padła ze strachuObrazek

Re: Żurek i Alfredzik [*10.12.15.] i Miecio

: 07 maja 2016, 11:20
autor: Anula
Następnym razem koniecznie musisz wziąć chłopców do obrony :D

Re: Żurek i Alfredzik [*10.12.15.] i Miecio

: 08 maja 2016, 0:48
autor: Carmelisa
O jeny, jeny ten Żurek. Co ta Duża z Tobą ma chłopie? Żeby imaverolem się bawić. Sama niestety pamiętam zabawę w imaverol, tylko ja miałam trochę większe czworonogi, takie tam... 500kg sztuk 14cie : D Tylko, my jeszcze potem odkażaliśmy niektóre miejsca manusanem. Manusan z imaverolem też na psie stosowałam. Ale wiadomo. Zwierzęta dużo większe od prosia.
No i trzymam kciuki, żeby Żurek już przestał się wygłupiać ;p

Re: Żurek i Alfredzik [*10.12.15.] i Miecio

: 08 maja 2016, 19:29
autor: dortezka
Asita.. nie ważne co tam w krzakach się czai.. bez trawy nie ma co wracać bo w domu będzie jeszcze gorzej! :lol:

Re: Żurek i Alfredzik [*10.12.15.] i Miecio

: 08 maja 2016, 21:14
autor: lubię
Asita pisze:A w czwartek, jak poszłyśmy z mamą do lasu, to tak nas coś wystraszyło, że mama kazała uciekać... Ale ja stwierdziłam, że to musi być sarenka czy jelonek, który i tak uciekł. Mama twierdziła, że to był albo wielki pies (co???? :shock: ) albo dzik, bo robiło złowrogo "pffffpfff"... W każdym razie się uparłam, żeby rwać dalej...Potem już nic nas nie straszyło. Ale jak bym tam była sama, to bym padła ze strachuObrazek
To pewnie była sarenka i pffffpfff nie było złowrogie, bo zapewne miała Was w poważaniu, tylko żarcia nosem szukała :lol: Dobrze, że nie zaszczekała, bo mama by już do lasu nie weszła ;) Dziki robią znacznie więcej hałasu, bo są wielkie, grube i niezgrabne, no i na ogół ryjąc w ziemi nie tylko sapią, ale i chrumkają, mlaskają i w ogóle całe mnóstwo dźwięków oznacza dzika albo... jeża :szczerbaty:
Żur, ty się nie obrażaj, tylko bierz zadek w troki i biegusiem wracaj do zdrowia, to cię nikt nie będzie od starszych panów wyzywał :fingerscrossed:

Re: Żurek i Alfredzik [*10.12.15.] i Miecio

: 08 maja 2016, 21:31
autor: Dropsio
Ja za pierwszym razem jak usłyszałam szczekającą sarnę, to myślałam że kogoś mordują :lol:
Lubię - widzisz, nas ostatnio zaszedł dzik od tyłu. Nie słyszałam go, a jak się odwróciłam to po prostu tam był :szczerbaty: Nie mam pojęcia skąd się wziął, ale musiał być na prawdę cicho, bo zawsze nasłuchuję co sie dookoła dzieje.

Żur, zdrowiej! Pij ładnie witaminkę, zęby będziesz miał białe i będziesz mógł Miecia straszyć :nie_powiem: :fingerscrossed:

Re: Żurek i Alfredzik [*10.12.15.] i Miecio

: 08 maja 2016, 21:56
autor: Asita
No ja tak właśnie najbardziej sarenkę obstawiałam. Tylko mama się przestraszyła. Ale swoją drogą to jak chodziłam sama do tego lasku po trawę i siedziałam w krzakach zbierając, to mnie strasznie wszystko straszyło :? A raz to mnie naprawdę psiak nastraszył, przybiegł cały zadowolony, że jest się z kim bawić (albo kogo nastraszyć), ale byłam tak otoczona krzaczorami (akurat tam rosła jeszcze ładna trawka, bo to jesień już była), że psiak popatrzył na te krzaki i sobie poszedł...

Dzików mimo wszystko nie lubię, bo ryją okropnie łąkę mojego dziadka i niszczą zielsko dla MOICH miśków!!!

Żurek zdecydowanie nie lubi cebionu. Ale zdecydowałyśmy z mamą dawać. Dziś mama mówi, że futerko już na pleckach zaczyna odrastać i ranek nie widać. Ja wczoraj też nic nie widziałam. Wczoraj Żurek mnie trochę nastraszył, bo przy sprzątaniu wlazł pod taboret i siedział taki jakby skulony. I już miałam się martwić, bo położyłam jego (jeden z ulubionych) krwawniczków (już listki ususzone z łąki) a on nic...ale po chwili zeżarł wszystkie. No to uff. Ten misiek mnie do grobu wpędzi prędzej niż moja głupia praca. Mam nadzieję, że zębiszcza mu się zetrą dobrze. Od ponad roku nie są ok, ale pod kontrolą i daje się przeżyć. Teraz się gorzej zrobiło i z 1 strony na dole zaczęły zachodzić do środka. Mam nadzieję, że już ładnie się zetrą. Suszymy już dużo, codziennie jest trawka (zbieramy co 2-3 dni), więc paszcza pracuje. A Mietek na trawce się tuczy :szczerbaty:

Obrazek

A co myślicie, żebym wysłała to zdjęcie na konkurs do kalendarza? Czy nadaje się? Czy może za mało wyraźne? Z Alfikiem chyba mogę wysłać, nie?

Obrazek

Re: Żurek i Alfredzik [*10.12.15.] i Miecio

: 09 maja 2016, 10:04
autor: Anula
Oczywiście, że możesz, wysyłaj śmiało :D