Re:Tościk 1.08.17[*],Nachos 23.01.21 [*]i Czesio 7.08.20 [*]

Tutaj opowiadamy o naszych pupilach.

Moderator: pastuszek

Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
ODPOWIEDZ
cappuccino

Re: Tost i Nachos - zdrowiejemy. Zdjęcia s.41

Post autor: cappuccino »

Nachos wygląda na zdrowego :D W brzuszku podobno wszystko gra, jelitka już bardzo ładnie pracują. Temperatura znikła, oby na dobre. Dostaliśmy jeszcze na 2 tygodnie lek na wątrobę. No i za dwa tygodnie zrobimy jeszcze badania krwi, które polecą sobie do labolatorium, żeby się już upewnić na sto procent, że wszystko jest w porządku.

Dzisiaj dałam im brokuła troszkę, to Nachos je ze smakiem. Przez to wszystko to mam obawy teraz do tych warzyw, które choć trochę wzdymają :roll:
Awatar użytkownika
dortezka
Posty: 7496
Rejestracja: 07 lip 2013, 20:28
Miejscowość: Wrocław
Kontakt:

Re: Tost i Nachos - zdrowiejemy. Zdjęcia s.41

Post autor: dortezka »

:jupi: :jupi: super wieści!
no nie dziwię się, że się strachasz.. ja, mimo iż dziewczynki żadnych problemów nie miały takich, to też zawsze się troszkę boję przy brokułku czy kalarpce.. s drugiej strony one tak uwielbiają, no i jak tu nie dać?? :idontknow:
Wątek moich Pipulek: :love:
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=55&t=658

Halinko, Pigulku, Balbisiu, Fifi&Rifi, Freciu.. tęsknimy :cry: http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =71&t=4215
cappuccino

Re: Tost i Nachos - zdrowiejemy. Zdjęcia s.41

Post autor: cappuccino »

Moi jedli i kalarepę i brokuła, i ten nieszczęsny jarmuż. Nigdy nic nie było. Nie wiem czy po prostu ten ostatni jarmuż był jakąś złą partią (Jack Daniels ostatnio mówił o tych azotynach w paczkowanym jarmużu), czy to coś innego mu zaszkodziło. Wiadomo, że każda świnka reaguje inaczej, no a wetka powiedziała, że Tost mógł po prostu zjeść go dużo mniej, szczególnie, że Nachos zawsze rzuca się na jedzenie, jakby nie jadł co najmniej tydzień. No ale przecież nie będę ich karmić samym ogórkiem.

O, kupiłam dzisiaj melisę w doniczce. Jak to pięknie pachnie, no i chyba jest smaczne - poleca Tost i Nachos.
Awatar użytkownika
Asita
Posty: 9428
Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
Miejscowość: Sopot
Kontakt:

Re: Tost i Nachos - zdrowiejemy. Zdjęcia s.41

Post autor: Asita »

Cappuccino, a może spróbuj kupić np szpinak na rynku (w pęczkach) i ususz go. Moje chętne jedzą, a taki suszony nie fermentuje w jelitach jak świeży. Można też inne rzeczy suszyć :)
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
katiusha

Re: Tost i Nachos - zdrowiejemy. Zdjęcia s.41

Post autor: katiusha »

Super wieści! :love:
cappuccino

Re: Tost i Nachos - zdrowiejemy. Zdjęcia s.41

Post autor: cappuccino »

No, muszę intensywnie pomyśleć co im tam dawać. Zbieram się do zakupu doniczki, bo ten owies od Pana Roberta się marnuję. Nachos bardzo się zmienił po chorobie, przyzwyczaił się do nas. Jak się podchodzi do klatki to już nie ucieka, daje się pomiziać. Zrobił się bardziej pro ludzki i z tego co widzę, do Tosta zaczął się wieczorami przytulać :lol: W lecznicy znają już nasze nazwisko na pamięć, a do Nachosa Pani wczoraj powiedziała "coo, do cioci przyszedłeś w odwiedziny?" :lol:
balbinkowo

Re: Tost i Nachos - zdrowiejemy. Zdjęcia s.41

Post autor: balbinkowo »

cappuccino pisze:... Zbieram się do zakupu doniczki, bo ten owies od Pana Roberta się marnuję...
Ja mój owies posadziłam w podstawce od doniczki, pięknie nam rośnie, i mniej ziemi trzeba, polecam :ok:
Wspaniale się czyta takie dobre wieści o zdrowiejących świnkach :D
Zdrówka dla chłopaków :buzki:
cappuccino

Re: Tost i Nachos - zdrowiejemy. Zdjęcia s.41

Post autor: cappuccino »

W domu mam tylko bambusa i kaktusa, bo wiem, że ich nie zabiję :lol: Więc tylko dwie podstawki i dwie doniczki. Muszę się zebrać i kupić, a nie mam kiedy :shock:

Ale mam dobre wieści, Nachos przez 3 dni przytył 30g. Więc jest coraz lepiej! :102:

Tost powoli dobija do 850g, ma ok 7-8 miesięcy i jak na moje oko, nie będzie ważył więcej niż ten kg. On bardzo dużo biega, jest zwinny i wysportowany 8-)

No i teraz dostają trochę płatków owsianych, ażeby to Nachos szybciej do wagi wrócił. Czekam z niecierpliwością na te badania krwi. Trochę się martwię, że z tym czekamy do 10 lutego, ale według wetki możemy na spokojnie poczekać. Kurcze to leczenie tak nam pochłonęło finanse, że chyba na prawdę pomyślę o jakimś bazarku :roll: Wszystkiego bym sobie odmówiła, byleby tylko tościkom nic nie było.
Awatar użytkownika
porcella
Moderator globalny
Posty: 23202
Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Kontakt:

Re: Tost i Nachos - zdrowiejemy. Zdjęcia s.41

Post autor: porcella »

no to dobre wieści (może za wyjątkiem kwestii portfela :-))
"Człowiek jest odpowiedzialny za to, co oswoił" A. de St Exupery
kontakt tylko porcella7@gmail.com
cappuccino

Re: Tost i Nachos - zdrowiejemy. Zdjęcia s.41

Post autor: cappuccino »

Oj dobre, dobre! chłopcy rozrabiają, więcej jedzenia już znika, mały zaczął już jeść wszystkie warzywa, bobki się poprawiają. Nie wiem co to siano od Pana Roberta w sobie ma, ale nawet węgrowskie mi w takim tempie nie schodziło.

Wczoraj się przestraszyłam, bo czerwone siku zobaczyłam na panelach, ale potem sobie przypomniałam, że buraka jedli :o
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasze świnki”