Strona 420 z 743

Re: Żurek i Alfredzik [*10.12.15.] i Miecio

: 03 maja 2016, 11:24
autor: Asita
Ja nie mam fb, więc nie napiszę do niej ;) . Widziałam tylko jej fb. Ale jutro pojadę zatem.
Burczenie jest ok, ale nie NON STOP!!! :angry: :laugh: Biedny Żurek, teraz śpi po całej nieprzespanej nocy.....ja chyba też pójdę spać :lol:

Re: Żurek i Alfredzik [*10.12.15.] i Miecio

: 03 maja 2016, 11:27
autor: dortezka
no właśnie.. ja tam też lubię jak muje brrrkają do siebie.. no chyba, ze robią to wszytskie na raz i są kwiki, jęki i totalna masakra.. wtedy nie lubię :szczerbaty:

Re: Żurek i Alfredzik [*10.12.15.] i Miecio

: 03 maja 2016, 17:58
autor: Asita
Co di Mietka, to ryrkanie jest chyba jednak dla Żurka nazbyt męczące. Ale cóż, taki ich żywot.

M trochę rozpłaszczył Mietka :shock:

Obrazek

Obrazek

Re: Żurek i Alfredzik [*10.12.15.] i Miecio

: 03 maja 2016, 19:47
autor: Asita
Zapraszamy do bazarkowania dla tymczasków Silje i MAS :meeting:
http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =58&t=6253

Re: Żurek i Alfredzik [*10.12.15.] i Miecio

: 03 maja 2016, 21:33
autor: dortezka
ale rozplaszczony tył Miecia :love: jaki on wielgachny! :roll:

Re: Żurek i Alfredzik [*10.12.15.] i Miecio

: 03 maja 2016, 21:52
autor: Asita
Dortezka, aż taki wielki to on jeszcze nie jest, jakoś na tym zdjęciu tak wyszedł :lol: Wczoraj ważyłam to miał 819g. Idzie ciągle w górę :lol: Teraz, jak sezon, to na trawie i mleczykach się wypasie :szczerbaty:

Re: Żurek i Alfredzik [*10.12.15.] i Miecio

: 04 maja 2016, 9:37
autor: katiusha
dortezka pisze:.. no chyba, ze robią to wszytskie na raz i są kwiki, jęki i totalna masakra.. wtedy nie lubię :szczerbaty:
Mam podobne odczucia, gdy czyni tak po 05:00 stado moich 8 tymczasek... Obrazek Jak przekupy na targu.. :idontknow:

Re: Żurek i Alfredzik [*10.12.15.] i Miecio

: 04 maja 2016, 10:54
autor: Anula
Co za rozpłaszczony Mietek z wielką głową :lol:

Re: Żurek i Alfredzik [*10.12.15.] i Miecio

: 04 maja 2016, 11:26
autor: Siula
Faktycznie Miecio już na dużego świnia wygląda :lol: :love:

Re: Żurek i Alfredzik [*10.12.15.] i Miecio

: 04 maja 2016, 20:35
autor: Asita
Udało nam się w końcu pojechać do wetki. Stalismy jednak w korkach, choć wyszłam z roboty pół godz wcześniej...Ale zdążyliśmy. Więc tak. Żur ma problemy z jedzeniem, bo ma całkowicie czarne ząbki - trzonowce. Albo wit c weterynaryjna jest do dupy, albo Żur nie przyswaja wit c w żadnej postaci. Zaczął przecież jeść paprykę czerwoną i codziennie dostaje 0,2ml wit c. O co kurna chodzi????? Czyżby warzywa ze sklepu w ogóle nie miały witamin? A ta weterynaryjna to co? Nie ma witaminy w sobie? Mam butelkę 100ml otwartą (właściwie nakłutą igłą tylko) max 2msc, potem wywalam i kupuję nową. Trzymam w ciemnym. Dziś kupiłam cebion. Wiem, że Żur go nie lubi, ale spróbujemy to. Ma dostawać 6 kropli dziennie, ale podam mu po 4 krople 2x dziennie przez 1 tydzień, a potem zmniejszę do 3 kropli 2x dziennie. Wyraźnie widać, że je tylko 1 stroną, druga zaczyna przerastać. Jeden ząbek trzeba było aż uciąć, bo zachodził na język i to mu najbardziej przeszkadzało. Wetka zauważyła ból przy dotykaniu tej części. Wit c w zwiększonej dawce ma pomóc. I oczywiście trawka, sianko (na szczęście je) i suszki. A na pleckach się zrobiło coś małego koło-grzybkowego. Najprawdopodobniej. Wygoliła mu plecki (teraz jest taki trochę skinny :roll: ), posmarowała czymś tam, co też mi dała do domu do robienia roztworu (przeciwgrzybiczne), i na to popryskała aluminium. Jutro mam to zmyć szamponem dla świnek i nałożyć ten roztwór. Po 2 godz posmarować maścią (już kupiłam). Najgorzej, że powiedziała, że jak po tym roztworze będzie gorzej jadł, to mam zmniejszyć częstotliwość nakładania... To ja już lepiej od razu będę mu to nakładać co drugi dzień. Generalnie skórka przesuszona i z lekkimi zadrapaniami, ale tragedii nie ma. Dlatego postanowiłam, że co drugi dzień mu to będę nakładać. A codziennie przemywać szamponem i nakładać maść. Ech, umęczyliśmy się... :tired:
Generalnie wetka powiedziała, że to ze skórką to nie tragedia, bardziej sprawa kosmetyczna. Gorzej z zębami. Kurde. Ale wyjdziemy z tego. Nie z takich rzeczy wyszliśmy :)
Smutno mi po Alfiku. Popatrzyłam sobie wczoraj na "jego" miejsce. Posadziłam tam białe pierwiosnki. Strasznie mi smutno po nim. Normalnie nie umiem nadal nie płakać po nim. Mój różowy nochalek.... :cry:
Obrazek