Grawa nie tylko sie drze, ale wykonuje taniec pośredni miedzy atakiem epilepsji a atakiem szału bitewnego, próbuje gryźć etc.
Natomiast Turbula jest nie tylko aniołem w czasie kąpieli, ale i w czasie czesania zgrzebełkiem też nie protestuje.
Obie potwornie linieją, czy to upał, czy stres, czy jeszcze coś. Dr Judyta kazała dawać Turbuli wiesiołek, ale w związku z tymi rozjadami etc zaniedbałam. teraz sie poprawę, może obu dawać?
Foty będą jak uzyskam wystarczającą bliskość przestrzenną z kabelkiem i kompem w momencie, kiedy mam chwilę czasu, czyli najwczesniej 19 sierpnia.
Nota bene, zmieniłam tytuł, bo mnie ta Titinka denerwowała, to jest Turbulencja i ona też tak uważa sądząc po tym jak się tuli do nas liżąc po twarzach.
Puchate Siły znowu we dwoje
Moderator: silje
- sosnowa
- Posty: 15292
- Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
- effcien
- Posty: 753
- Rejestracja: 17 sty 2014, 2:15
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa Mokotów
- Kontakt:
Re: Turbulencja (d.Titinka) i Grawitacja: puchate siły przy
Jadźka też gubi sierść, upały pewnie.
Re: Turbulencja (d.Titinka) i Grawitacja: puchate siły przy
dla Grawisi moim zdaniem istnieją miejsca: dom, ( czyli klatka ) człowiek, dwór1 ( czyli nasz dom, dom dziadków lub hotelik ) dwór 2 ( czyli transporter na powietrzu ) i weterynarz
. Turbula ma jeszcze dodatkowo dawny dom.
zawsze musi być zielone bo inaczej się obrażą. 



Re: Turbulencja (d.Titinka) i Grawitacja: puchate siły przy
Moje chłopaki też strasznie linieją. Zrobiłam badania krwi i wszystko było ok.
Dziewczynom też wychodzą włosy same, tak przy złapaniu? Może faktycznie spróbuję wiesiołka... Na pewno spróbuję wiesiołka.
U moich gamoni podejrzewam stres związany z tymczasami.
Dziewczynom też wychodzą włosy same, tak przy złapaniu? Może faktycznie spróbuję wiesiołka... Na pewno spróbuję wiesiołka.

U moich gamoni podejrzewam stres związany z tymczasami.
- sosnowa
- Posty: 15292
- Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Turbulencja (d.Titinka) i Grawitacja: puchate siły przy
Jak się głaszcze godzinę Turbulencję lubo rozwaloną na ludzkim korpusie to uzbierać można sporą kupkę owłosienia.
wiesiołek nawet się udaje podać, zwłaszcza lekko rozcieńczony w strzykawce, w przypadku Turbuli razem z uroseptem, bo ostatnio kwika jak sika znowu
, ale już lepiej.
wiesiołek nawet się udaje podać, zwłaszcza lekko rozcieńczony w strzykawce, w przypadku Turbuli razem z uroseptem, bo ostatnio kwika jak sika znowu

Re: Turbulencja (d.Titinka) i Grawitacja: puchate siły przy
u naszych małych słodziaków wszystko dobrze. obniżyłam hamak a Turbula z maleńką zachętą ( czyli moją ręką ) wlazła na ten hamak chyba dwa czy trzy razy
. jak Grawisia miała ruję w jednym spokojnym momencie wskoczyła na półkę a Turbula weszła do norki która leżała na środku klatki a Grawisia zaciekawiła się czemu norka jest taka wypukła i na tą norę wskoczyła. potem siedziała chwilę na plecach Turbuli ( dobrze, że były przedzielone norką ) która zadziwiająco nie protestowała.





- sosnowa
- Posty: 15292
- Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Turbulencja (d.Titinka) i Grawitacja: puchate siły przy
Turbula zrobiła się okropnie zołzowata i wczoraj leciało jej z nosa. dałam vit C jeżówkę z lucerną JR Farmu i wygrzałam ją za pazuchą, co zakończyło się górą bobów podlaną obficie
ale jakby jej lepiej. Jeżeli nie będzie całkiem ok do poniedziałku, to przejedziemy się do MV. Myslałam, że ja wykąpię, bo jest okropnie śmierdząca po tych upałach i siuśkowych jaccuzi, ale teraz trzeba się wstrzymać. najwyżej dziewczyny z MV zatkaja sobie nosy.
Grawisia utyła i wtreszcze przekroczyła magiczną ósemkę, aktualna waga 806
czyli całkiem, całkiem na niemal roczną dlugowołosą, ale niestety przy okazji utyła znowu Turbula, juz nie napiszę nawet ile. Ona musiałaby być tylko na sianie i niskokalorycznym zielonym, ale z Grawa w jednej klatce sie tak nie da. Za to ma świetne boby i żegnajcie wzdęcia. ostatecznie rozprawiłam sie z tym problemem za pomocą końskich dawek bio-lapisu.
Jutro urodziny Grawisi......

Grawisia utyła i wtreszcze przekroczyła magiczną ósemkę, aktualna waga 806


Jutro urodziny Grawisi......
- effcien
- Posty: 753
- Rejestracja: 17 sty 2014, 2:15
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa Mokotów
- Kontakt:
Re: Turbulencja (d.Titinka) i Grawitacja: puchate siły przy
Grawisia, dwieście lat!
Dobrze, że u Was lepiej! Ja teraz bym bardzo chciała, żeby Gabrynia osiągnęła 900 g, aktualnie ma ok. 860. Kiedyś pisałyśmy o tym, że nasze kudłacze wolno tyją. Ja ratuję sytuację Beapharem, ale wiem, że u Ciebie to nie zda egzaminu przez korpulentność Turbulci. Może Grawę podczas kolankowania dokarmiać czymś kalorycznym? Porobić ciasteczka z granulatu bogatego we włókno i białko, do tego ziółka, płatki owsiane...

Dobrze, że u Was lepiej! Ja teraz bym bardzo chciała, żeby Gabrynia osiągnęła 900 g, aktualnie ma ok. 860. Kiedyś pisałyśmy o tym, że nasze kudłacze wolno tyją. Ja ratuję sytuację Beapharem, ale wiem, że u Ciebie to nie zda egzaminu przez korpulentność Turbulci. Może Grawę podczas kolankowania dokarmiać czymś kalorycznym? Porobić ciasteczka z granulatu bogatego we włókno i białko, do tego ziółka, płatki owsiane...
- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23180
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
Re: Turbulencja (d.Titinka) i Grawitacja: puchate siły przy
Hej, zielonego siana, grubych koperków i czego tam jeszcze najsmaczniejszego życzymy!
No i zdrowia, zdrowia, wagi słusznej i dobrych relacji z Turbulencją

BTW dobrze się czyści futro chusteczkami wilgotnymi dla niemowląt - takimi z rosmanna - nie pachną wlaściwie.
No i zdrowia, zdrowia, wagi słusznej i dobrych relacji z Turbulencją


BTW dobrze się czyści futro chusteczkami wilgotnymi dla niemowląt - takimi z rosmanna - nie pachną wlaściwie.
- sosnowa
- Posty: 15292
- Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Turbulencja (d.Titinka) i Grawitacja: puchate siły przy
Dzięki za pomysł Porcello.
Inna sprawa, że one sa tak potwornie brudne arbuzem papryka i pomidorem, że pod brodą mają rudo-czerwone sople. Turbulencja regularnie i bardzo głośno pluje sobie w brodę
a potem się szoruje jak gigantyczny chomik wyglądając
. Grawitacja się chyba poddała i chodzi z tymi soplami.
Wczoraj było coś przerażającego, Grawa na ruję, wiec karnawał i samba, ale rano, porzed piątą zaczęła wydawać upiorne odgłosy, jakieś pohukiwanie, charkoty, śpiewy, myślałam, żę padnę trupem na miejscu. Zanim wpadłam na pomysł co robić ryknęła jakąś mieszanką kichnięcia i kaszlu gruźlika i się uspokoiła. Niedlugo potem wpadła w szał, turkocząc trenowała skoki na półkę przez Turbulencję, popkornowała, tarzała się ze szczęścia po półce, pędziła po całej klatce przeskakując oniemiałą Turbulę. Następnie się napiła, pojadła i poszła spać. Ja nie. Od tego czasu zachowuje się normalnie.
Inna sprawa, że one sa tak potwornie brudne arbuzem papryka i pomidorem, że pod brodą mają rudo-czerwone sople. Turbulencja regularnie i bardzo głośno pluje sobie w brodę


Wczoraj było coś przerażającego, Grawa na ruję, wiec karnawał i samba, ale rano, porzed piątą zaczęła wydawać upiorne odgłosy, jakieś pohukiwanie, charkoty, śpiewy, myślałam, żę padnę trupem na miejscu. Zanim wpadłam na pomysł co robić ryknęła jakąś mieszanką kichnięcia i kaszlu gruźlika i się uspokoiła. Niedlugo potem wpadła w szał, turkocząc trenowała skoki na półkę przez Turbulencję, popkornowała, tarzała się ze szczęścia po półce, pędziła po całej klatce przeskakując oniemiałą Turbulę. Następnie się napiła, pojadła i poszła spać. Ja nie. Od tego czasu zachowuje się normalnie.
