CAVIARNIA

No tu się zgodzę w 100%. Mam trochę znajomych w różnym wieku i zapewniam Cię, że niejeden niespełna 20letni chłopak/facet (w tym wieku jeszcze do wyboru ) okazuje się czasem dojrzalszy niż niejeden 30+ czy nawet 40letni... Wiele zależy od charakteru, wychowania czy samej sytuacji w domu i dotychczasowych doświadczeń. Ja już się szczerze sama zszokowałam właśnie kilka razy porównując eksponat, który mam w domu z innymi przedstawicielami płci męskiej. Coraz bardziej dochodzę do wniosku, że sam wiek ma niewielkie znaczenia. Kiedyś dziwiłam się ludziom pozostającym w związkach, gdzie jest kilka czy nawet kilkanaście lat różnicy między partnerami. Teraz to mnie już nic nie dziwi. Jak ktoś wybrał tak czy inaczej, to po prostu wiedział co robi i tyle. A jak obu stronom to odpowiada to tylko się cieszyć i nic innym do tego. Life

Ja jestem właśnie trochę "do tyłu" a Qąqubęt trochę "do przodu" więc to się jakoś wyrównuje

Tak własnie sobie myślałam ostatnio, że mój przyszły zięć może w tej chwili być na studiach, albo sikać w pampersa na spacerku w wózeczku głębokim (moja Burakura niedługo skończy 12)

A w ogóle to koło 30 przestaje miec znaczenie i zaczyna się liczyć wiek mentalny.

Święte słowa.

Mój Małż ode mnie młodszy jest. Mi to nie przeszkadza ale on ostatnio zgolił wąsy i brodę to panikował, że teraz widać jakim jest "szczawiem". No niech kurde nie przesadza! Ma 28 lat! To jaki on młody hehehhehe. Powiedziałam mu, że jak mnie wkurzy to się na nowego małża zasadzę pod przedszkolem.

Hm. Też mam historię. Acz nie swoją. No może trochę. Rzecz miała miejsce jakieś 8 lat temu. Młodsza siostra koleżanki (wówczas koleżanka miała 25 lat) związała się z przyjacielem swojego...ojca. Różnicę wieku można sobie wyobrazić. Znali się w sumie...od dawna...Znajomość można też sobie wyobrazić. Wszystkie na spotkaniu (a było to na panieńskim innej znajomej) uznałyśmy, że to niezbyt smaczne...ten związek znaczy. Na co ja mówię to przyszłej szwagierki tej od panieńskiego (której synek wtedy liczył sobie jakieś 5-6 lat), żeby dla zobrazowania sobie wyobraziła, że jej synek to mój przyszły chłopak. Na co ona do mnie: weź spierd*** Aśka...
Tyle...
Mój M jest starszy ode mnie o 6 lat. A wydaje mi się, że jest młodszy o 16... Z wyglądu jednak jest tak włochaty, że nikt mu tych lat nie odejmie....

Hm, pytanie w sumie głównie jaka różnica wieku była między nimi, bo jeden zostaje ojcem w wieku lat 18, a drugi plus 40 Dla mnie głupi jedynie w tym wszystkim byłby układ taki, że to akurat "przyjaciel tatusia"... To samo w sobie jest trochę creepy, a nie sama różnica wieku. A co do małego w wieku lat 6 to raczej ciężko sobie coś tu wyobrażać, zwłaszcza jak ktoś ma zdrowe zapędy a nie pedofilskie. Bo ten sam Piotruś czy Pawełek za lat 20 czy 30, przepocony, pryszczaty, wąsaty i z łysinką na czubku już nikogo nie wzruszy, ani na nikim wrażenia nie zrobi nawet jak sobie znajdzie 15 lat starszą, a zadbaną kobitkę...

Joanno Ch, poczebny dobry lekarz od chomiczej pipki, nwm czy Hedwiga mi czegoś nie podłapała, bo jakąś ciut zaczerwienioną pupencję ma Tylko Medicovet (tam mi jakoś średnio spieszno)? Czy do Toborkowej do Kajmana jechać jutro jak coś? Jakieś sugestie?

Moja znajoma związała się z najlepszym przyjacielem swojego ojca. Jest między nimi 20 lat różnicy. A razem są juz ponad 10, w przyszłym roku ślub
Więc nie takie cuda na tym świecie