Gdyby Peper zajadał teraz tak jak Diego to osiągnąłby wagę 1,3kg w ciągu 2 tygodni

Przed 7 obudziło mnie zawodzenie Diega, na początku myślałam że coś się stało, przerażona wyskoczyłam z łóżka, dobiegłam do niego, podnoszę kocyk a tu Diego zadowolony popiskuje. Dookoła kilka pojedynczych kawałków sianka i to w sumie tyle. Nie ma ogórka, nie ma papryki, melona, jabłka, marchewki, ziół, karmy... Myślę "Przecież zostawiłam mu tyle samo jedzenia co Peperowi i Vitowi".
Diegowi jak widać stała się krzywda, tą krzywdą był głód

(naprawdę nie sądziłam że zje wszystko).
Chłopaki pospacerowali trochę po śniadanku, Diego dzielnie zniósł zastrzyki i teraz cała trójka odpoczywa
Co do guza, dr. Ania powiedziała że spróbuje zagadać do kogo trzeba i może uda się zrobić biopsję tego guza. Na razie dziadostwo czeka w formalinie.