

Dziś była wielka integracja na trawie. Od kilku dni są upały, więc w końcu ziemia trochę cieplejsza i popołudnie spędzamy tak:
Fosa rezygnuje z bycia rozetką, jej włos jest miękki i puchaty, ciągle rośnie....ma w sobie peruwiankę
Gryf ewidentnie nie spodobał się Lori, obrywał za każdym razem kiedy się zbliżał zalotnie jak traktor
