Strona 5 z 25

Re: Lusia wędrowniczka - leczenie (adopcja wstrzymana)

: 17 sty 2018, 9:52
autor: sosnowa
Myślę, że jeszcze warto

Re: Lusia wędrowniczka - leczenie (adopcja wstrzymana)

: 17 sty 2018, 11:34
autor: porcella
W każdym razie po wczorajszym ciężkim dniu noc była chyba niezła, bowiem koleżanka przybyła następne gramy, dobijając do 470... zaś w misce zdecydowanie ubyło granulatu.
Zastrzyk poranny poszedł dobrze (Lusia ma miękką skórę i jest jej dużo, a oxytet nie robi podobno martwic i jest mniej oleisty niż oxyvet), pojedliśmy papki, a na deser dwa plasterki ogórka i kawałek jabłka, czyli wyżerka, że hoho!

Re: Lusia wędrowniczka - leczenie (adopcja wstrzymana)

: 17 sty 2018, 12:21
autor: joanna ch
No i to jest tempo tycia którego każda chora świnia może pozazdrościć :102: :love:

Re: Lusia wędrowniczka - leczenie (adopcja wstrzymana)

: 17 sty 2018, 14:50
autor: jolka
dobre wieście, Tak trzymać :fingerscrossed:

Re: Lusia wędrowniczka - leczenie (adopcja wstrzymana)

: 20 sty 2018, 12:44
autor: martuś
Jeśli ona tak się zachowuje (tzn. je, przybiera na wadze i spaceruje! :love: ) to warto walczyć i trochę ją pomęczyć.
A powiedz mi ile dajesz wit d3 (podejrzewam, że kinon)? Ja kiedyś jak konsultowałam się z dr Kacprzak to mi mówiła ale nigdzie nie mogę znaleźć kartki, na której rozpisałam dawkowanie :glowawmur: Moi weci natomiast tego nigdy nie stosowali więc nie bardzo są pewni co do ilości... Mówili mi o innej wit d3, którą kiedyś dawali świnkom ale już jest niedostępna na rynku :?

Re: Lusia wędrowniczka - leczenie (adopcja wstrzymana)

: 20 sty 2018, 13:50
autor: porcella
Troszkę jest gorzej, tzn Lusia nie bardzo ma ochotę na dokarmianie, w związku z czym waga stanęła. Trudna jest. Pierwsze dwie czy trzy strzykawki daję omal na siłę, a potem już leci.
Bardzo chętnie i żywo biega, gdyby jadła - nie byłoby problemu.
Kinonu daję 1/5 przez 2 tygodnie. Tak jak antybiotyk.
Zobaczymy.

Re: Lusia wędrowniczka - leczenie (adopcja wstrzymana)

: 20 sty 2018, 14:50
autor: joanna ch
Lusia, nie poddawaj się!

Re: Lusia wędrowniczka - leczenie (adopcja wstrzymana)

: 21 sty 2018, 12:30
autor: sosnowa
Mocno

Re: Lusia wędrowniczka - leczenie (adopcja wstrzymana)

: 21 sty 2018, 15:24
autor: martuś
porcella pisze: Kinonu daję 1/5 przez 2 tygodnie.
Dziękuję. Mi coś świta w głowie albo 1/4 albo 1/8 :think: Ale jak Lusia dostała 1/5 to mi pewnie dr mówiła o 1/4 (na kilogram prosiaka).

Re: Lusia wędrowniczka - leczenie (adopcja wstrzymana)

: 21 sty 2018, 15:47
autor: porcella
Pewnie tak, bo ona nawet pół kilo nie waży...
Słabiutka jest, dużo śpi, jak to staruszka, a kiedy ją wyjmuję, to drży. Strasznie mi jej żal, starość jest taka okrutna, czy to człowiek, czy zwierz. Trzyma niby te 450-470, ale więcej nie pójdzie, mam wrażenie, jakby coraz rzadziej podchodziła do miseczki z granulatem. Niby gałązkę pietruszki zjadła, ale to przecież psu mucha. :sadness: