Finek ukochany za Tęczowym Mostkiem

Pamięci tych, które odeszły...

Moderator: pastuszek

Awatar użytkownika
Dzima
Posty: 10093
Rejestracja: 08 lip 2013, 18:30
Miejscowość: Rogoźno
Lokalizacja: Wielkopolskie
Kontakt:

Re: Finek ukochany za Tęczowym Mostkiem

Post autor: Dzima »

To w takim razie przepraszam.
Czytając, że świnka odeszła na widok psa mam przed oczami ujadającego wokół klatki yorka. Chyba za dużo grup świnkowych.
Pyrka
Za TM :candle: Chelsea, Żyleta, Zula, Szkatuła, Gryf, Koko, Sztanga, Misia, Chimera, Pataszon, Harpia, Furia
Efa182

Re: Finek ukochany za Tęczowym Mostkiem

Post autor: Efa182 »

Pies wszedl do mieszkania w ktorym wynajmowalam pokoj, wlasciciel nie pomyslal zebym wziac go na smycz a ja zeby zamknac na klucz drzwi od pokoju, bo psa sie nawet w domu nie sppodziewalam. Tak to wygladalo. Wina moja, wina wlasciciela psa, ale juz nie moge tego naprawic
Mk1609

Re: Finek ukochany za Tęczowym Mostkiem

Post autor: Mk1609 »

Doświadczyłem tego na własnej "skórze" , jest duże prawdopodobieństwo że świnka dostanie zawału i nie potrzeba do tego yorka.

Współczuję straty. Nie wszystko można przewidzieć.
Efa182

Re: Finek ukochany za Tęczowym Mostkiem

Post autor: Efa182 »

Mozna sie tylko uczyc na swoich bledach. Mam nadzieje ze poprzez kolejna adopcje wynagrodze to Finkowi
Mk1609

Re: Finek ukochany za Tęczowym Mostkiem

Post autor: Mk1609 »

To nie był błąd.
Moja sytuacja wyglądała tak:
Nie spodziewanie sąsiadowi uciekł pies średniej wielkości rasowy (w życiu nie odpowiem jaka rasa) niby do płoszenia niedźwiedzi, jedyny sposób na jego powrót było wyprowadzenie mojego wilka który niestety już był za TM. Uciekinier wpadł na klatkę schodową i w expresowym tempie wbiegł na 4 piętro gdzie cicho siedział, dziwne bo on miał właściciela na 3. Brat wychodząc z domu niechcący go wpuścił, i tu się zaczęło... Skubany otworzył klatkę i włożył cały łeb (do dziś bladego pojęcia nie mam jak zmieścił łeb 2x większy niż wejście do klatki), świnka przerażona ,my przerażeni, sąsiad spokojny :glowawmur: . Wyprowadzono psa, ja szybko świnkę na ręce żeby ją uspokoić, i.... Wyglądało że nic jej nie jest. Następnego ranka (około 6 godzin po zdarzeniu) świnka została znaleziona już po śmierci.

Ciężko ocenić co było prawdziwą przyczyną ponieważ tego dnia miała około 8 lat.
Efa182

Re: Finek ukochany za Tęczowym Mostkiem

Post autor: Efa182 »

Przykre sa takie sytuacje. A przykrejsze jeszcze jest pozniejsze rozmyslanie o tym, co sie moglo zrobic.
Mk1609

Re: Finek ukochany za Tęczowym Mostkiem

Post autor: Mk1609 »

Nic, to są sytuacje nie do przewidzenia, dodam jeszcze że moja pierwsza świnka przez 2 lata była z psem wychowywana, dlatego to był szok dla nas. Potem długo nie miałem świnek bo nie chciałem drugi raz tego przeżyć. Dziś po sugestii żony mamy dwie świnki o jesteśmy szczęśliwi z tej decyzji. Zamiast rozmyślania co można było zrobić teraz myślę o tym co mogę zrobić żeby długo żyli i byli szczęśliwi.

Moja sugestia: nie patrzeć w przyszłość, skupić się na chwili obecnej i niedalekiej przyszłości.
Efa182

Re: Finek ukochany za Tęczowym Mostkiem

Post autor: Efa182 »

To staram sie wlasnie teraz robic :)
Awatar użytkownika
porcella
Moderator globalny
Posty: 23132
Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Kontakt:

Re: Finek ukochany za Tęczowym Mostkiem

Post autor: porcella »

:candle: dla Finka ...

i będziemy polecać lekturę ku przestrodze, bo ludzie często nie wyobrażają sobie konsekwencji i myślą, że przesadzamy.
"Człowiek jest odpowiedzialny za to, co oswoił" A. de St Exupery
kontakt tylko porcella7@gmail.com
magmagpie

Re: Finek ukochany za Tęczowym Mostkiem

Post autor: magmagpie »

Pamiętajmy, zanim rzucimy kamień, bo możemy zranić niewinną osobę
A tu ku pamięci Finka, jego Pani, ich miłości i szczęśliwego żywota
Może żył króko, ale był szczęśliwy, a nas z MAS cieszy to, że znalazł się ktoś, kto pokochał go jakim był
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
ODPOWIEDZ

Wróć do „In Memoriam”