Ze Sroczką już wszystko w porządku. Waga na razie stoi w miejscu, trochę może gram ubyło przy infekcji pęcherza. Ale apetyt dopisuje, bobki okrąglutkie, czekamy na słońce. Chyba przemebluję znowu klatkę, bo pod półką siedząc podbija ją i taki hałas robi, że nie daje spać

Czy ona korzystała z hamaka? Jak wisiał, to służył jedynie jako baldachim...
To z Pyśką teraz mam kłopoty - ogromny ropień do usunięcia. Dzisiaj idzie na zabieg, a ja cholernie się o nią martwię. Jak nie urok, to sraczka...