Strona 5 z 7
Re: Problem z porannym gryzieniem prętów
: 14 lut 2014, 1:38
autor: Saint_Lilith
Jack Daniel's pisze:Polecam się przyzwyczaić. 100% skuteczności.
Dokładnie, ja już tego nawet nie słyszę, tak jak i chrapania TŻ
Moich oduczyć się nie da. Jak my nie reagujemy, to reaguje pies i świnki aż tańcują ze szczęścia.
Coś mi się kojarzy, że Statler zarzucał jednemu z tymczasów - Tofikowi - ręcznik czy kocyk na klatkę i był spokój. Jak u papugi

Re: Problem z porannym gryzieniem prętów
: 26 lut 2014, 22:07
autor: lubię
Wiszenie jest niebezpieczne, ale samo gryzienie też może mieć konsekwencje: jak moje chłopaki, jeszcze na samym początku, siedziały w ustawionych obok siebie klatkach i całymi dniami werblowały na prętach, to po dwóch miesiącach miały wyraźne żleby na trzonowcach. Nie zdążyło im to przeszkodzić w jedzeniu, ale czy po dłuższym czasie nie miałoby wpływu na przeżuwanie - nie wiem.
Re: Problem z porannym gryzieniem prętów
: 27 lut 2014, 17:55
autor: Bunia
swego czasu ja też miałam ten problem i smarowałam pręciki cytryną,niestety nic to nie dało,tylko pręciki zrobiły się ciemno-szare.Musisz dać świnkom to co lubią i będzie wszystko dobrze,ja np. swoim musiałam dać ogórka.Do tego stopnia wcinały ogórka ze jedna ze swinek dostała uczulenia.Potem już nie zwracałam uwagi na gryzienie pręcików i prosiaczki dały spokój,bo widziały ze nic nie wskurają.
Re: Mali terroryści w domu - karmienie
: 10 mar 2014, 14:58
autor: faramuszki
Mam adekwatny cytat, wynalazł mi się przy czytaniu "Z mądrości Talmudu":
"Rzekł Raw Jehuda, rzekł Raw: Nie wolno człowiekowi wziąć do ust jedzenia, dopóki nie nakarmi swego bydlęcia, jako powiedziano:
I dam bydlęciu twemu trawę na twoim polu - a dopiero potem [
Pismo] powiada:
I będziesz jeść i nasycisz się".
Widać macie świnki zapoznane ze Starym Testamentem

, moja chyba ateistka, rano czeka, aż się zacznie chodzić po pokoju, wyskakuje wtedy z domku i prezentuje kilka podskoków plus trochę kwiczenia, ale subtelnie i cicho, wygląda, jakby była zabawką z prawie wyczerpanymi bateriami. To nie jest źle. Oczywiście od początku karmię ją przed własnym śniadaniem, a zatem ten cytat mi niestraszny

Re: Mali terroryści w domu - karmienie
: 03 kwie 2014, 11:12
autor: boe22
U mnie awantura o jedzenie zaczyna się zimową porą o 7 rano, w okresie letnim o 5.30.
Budzika nie potrzebuję, prosiaki skuteczniej wyciągają mnie z łóżka. Skutkuje tylko jedno- ruszyć cztery litery i nakarmić, oczy mogę otworzyć dopiero po szybkim karmieniu- wcześniej nie mam na to czasu. Odbywa się sprint- łóżko- kuchnia- klatka.
Problem w tym, że w dni wolne- kiedy teoretycznie mogłabym pospać.... no niestety nic z tego!!

Re: Mali terroryści w domu - karmienie
: 23 kwie 2014, 23:01
autor: Tosia x
Moja śp. Tosia zawsze, ale to zawsze rano gryzła pręty, i zaczynało się około godziny 5-6, a żeby do 7 dała pospać to była chwała jej.

Nie kwiczała, tylko gryzła te pręty, i dopóki nie dostanie tego co chce, to nie przestanie. A ilekroć bywało tak, że dostała, ale jej nie pasowało, i znowu się domaga żarła, bo tamtego nie tknie - małpa wybredna

Re: Mali terroryści w domu :)
: 08 maja 2014, 21:50
autor: Tola
Mongolski pisze:a za to moj prosiak jest bardzo kuluralny -czeka az sie obudze, ale jak juz wstane -wypatruje sie we mnie intensywnie i delikatnie pokwikuje dajac do zrozumienia ze czas na kąsanie !

To moje sztuk 3 podobnie... cisza dopóki nikt się nie kręci po mieszkaniu, ale ,,ten pierwszy" w kuchni jest już namierzony przez 3 pary oczu/ tam mieszkają/ kuchnia dużaaaa.. ruch po klatce, jedna przez drugą po drugiej się wspina i pioniozacje aż do wywrotek na grzbiety

jakie one teraz tanie w utrzymaniu..nic tylko zielsko na okrągło, tylko codziennie prawie muszę pamiętać, myśleć aby nazbierać na zapas to zielsko.. jakbym konie miała czy co ?

Re: Problem z porannym gryzieniem prętów
: 28 maja 2014, 17:29
autor: Trinia
Mi też nie pomogło smarowanie cytryną.Teraz mam nowy sposób, jak danie ogóra nie pomoże to przykrywam klatkę kocem i jest spokój

Chyba myśli wtedy, że trzeba spać

Re: Problem z porannym gryzieniem prętów
: 29 cze 2014, 12:06
autor: Majka745
akirja, jeśli masz 1 świnkę to radzę ci dokupić/adoptować 2.
Ja jak miałam 1 prosiaka to budził mnie w nocy co kilka minut, co prawda nie gryzł klatki, ale strasznie piszczał i kwiczał (jak już się oswoił oczywiście , bo na początku była cisza), wszystko się uspokoiło jak dostałam od rodziców 2. Choć teraz mam mały problem z ciągłym gruchaniem tego starszego, serio grucha cokolwiek się dzieje

, no ale jakoś sobie daje z tym radę... na razie.
Re: Mali terroryści w domu - karmienie
: 08 lip 2014, 10:48
autor: kadzia
Jak tak czytam o waszych "terrorystach" to zaczynam się martwić o swojego świnka. Jest ze mną co prawda dopiero kilka dni ale zupełnie niczego się nie domaga, nie wydaje odgłosów, nie reaguje na otwieranie paczki z siankiem ani na wsadzenie do klatki miseczek z przysmakami. Tak dla przykładu, wyszłam wczoraj z domu i został na kilka godzin sam, po powrocie zajrzałam do klatki a tam pustka, zjadł dosłownie wszystko, siano, trawkę warzywa miałam wrażenie że nawet za ściółkę się zabrał

a sam siedział w kącie klatki z pyszczkiem wciśniętym w róg. Więc wrzuciłam mu wszystkie przysmaki w słusznej ilości, żeby w nocy nie był głodny a on nawet nie zareagował, nie podniósł nawet łebka z tego kąta.. Posmyrałam go trochę ale nadal nic. Dopiero po pół godziny jak już robiłam sobie coś innego z dala od jego lokum zabrał się za pałaszowanie i biegał z mleczem w tą i z powrotem, popiskiwał cicho i nawet skakał jak sprężynka (pierwszy raz to u niego widziałam).. Także teraz zastanawiam się czy wszystko z nim w porządku
