CAVIARNIA

Dziewczyny... Mieciowi bronicie?

ANYA pisze:Miecio w gorach

Asita pisze:

Ale ale...czy Miecio nie jest na to za młody??? Czy Żurek go odpowiednio przygotował na życie?

Niech się chłopak uczy od młodego co to wędrówki po górach

Myślę i rozmyślam... Żurkowi się poprawiło, bobki ok, tyłeczek czysty, nie smaruje kupami po macie, zatrzymał się ze spadkiem wagi, nawet kilka gram przybrał. Zastanawiam się, czy męczyć go i jechać na usg... Dziś chciałam jechać, ale po pierwsze, pogoda jest paskudna (choć wiadomo, że i w gorszych warunkach jechałam dalej...), po drugie teraz jest z nim dużo lepiej i nie wiem, czy usg by wykazało coś, a po co jechać 2x.... Może poczekam, jeśli mu wrócą brzydkie kupy, to wtedy od razu pojadę i "na świeżo" zobaczymy, czy i gdzie jest stan zapalny. Co Wy myślicie? Jechać czy nie jechać?

Ja bym poczekała

No, prócz Kati nikt nic nie napisał, więc zgodnie nie pojechaliśmy

Idę ja do piwnicy u mamy i nie lubię, jak mnie coś tak z zaskoku bierze... Szczególnie, że przejście jest wąskie...



2 razy mnie dziad przestraszył...

Poza tym

jemy sobie tak:


a potem zamieniamy się miejscami:


A po jedzonku idę spać i troszkę nózię wyciągam:


"yyy...Panie Żurek...ale ta część tunelika jest dla mnie..."
"spadaj mały, idź spać do nory"

Kocham Was

Śliczni panowie.
Ja myślę, że dobrze zrobiłaś, że poczekałaś z tym usg. Po co niepotrzebnie męczyć zwierzaczka.

Jak się zgodnie zamieniają miejscami przy miskach
Żuruś słodko wyszedł w tym tuneliku