Strona 40 z 155
Re: Zawodowi sprinterzy- Rico i Teddy
: 12 cze 2015, 12:20
autor: dortezka
Asita pisze:Zamiast cieszyć się świniami, to ja się ciągle martwię....
otóż to.. ja właśnie ostatnio doszłam do wniosku, że się nie nadaję do posiadania zwierzaków właśnie przez to.. też się boję zrywać gdziekolwiek (czy dość daleko od ulicy, czy jakieś zwierze nie sikało, czy oby na pewno oprysków nie było..)
zwariować można.. a kiedyś się miało świnię żyjącą 9 lat i do głowy by mi nawet część tych zmartwień nie przyszła.. ba! nawet go do swojego (nie gryzoniowatego) weta na usuwanie guza dałam i się wszystko dobrze skończyło..
wniosek? im starsze, tym głu...

Re: Zawodowi sprinterzy- Rico i Teddy
: 12 cze 2015, 12:45
autor: Lilith88
Ja się nie martwię o trawę, bo mam swoją, no niby koty przechodzą po moim ogródku ale już stwierdziłam, że chyba po prostu na jesień odrobaczę wszystkich i już. Za to nie wiem jak walczyć z tym suszeniem i to mnie martwi, wiadomo, nie można popadać w paranoję ale tu coś przeczytam, tam coś usłyszę i dupa.. Zamartwiam się. Teraz mi przyszło do głowy, że kiedyś kupiłam VL na wagę, bo mi się skończyła a paczka 0,5kg w zoologu u mnie kosztowała ponad 20 zł i to nie CC czy CN tylko Muesli i wzięłam tą na wagę.. To było dawno i miałam tylko Gerego i Taśka i dlatego przeczytałam to i spanikowałam. Gery nie schudł on odkąd dobił do 900 gram to ma takie wahania wagi, nie wiem może to normalne ale aż 50 gram w te i z powrotem w ciągu doby a nawet czasem pół dnia?
Re: Zawodowi sprinterzy- Rico i Teddy
: 13 cze 2015, 8:58
autor: Arya90
ja wszystko dokładnie myję i podaję. Trawę i liście malin mają od przyszłych teściów ze wsi, a resztę rzadko podaję...
Stworzyłam wczoraj listę obsługi moich "srujtków", wyszła mi podstawa karmienia na 1 stronę A4

a dalszych instrukcji udzielę słownie.
Za tydzień o tej porze będę już prawie w Zakopanem
Zmieniłam chłopakom hamaczek na wersję letnią. Choć ostatnio mało z niego korzystają coś.
Re: Zawodowi sprinterzy- Rico i Teddy
: 13 cze 2015, 11:46
autor: Pani Strzyga
My w tym roku nigdzie nie jedziemy. Mąż zawalony pracą, ja zresztą też. No i jakoś nie chcę zostawiać zwierzyńca, odkąd odszedł Vane. Boję się, ze coś im się stanie pod moją nieobecność. Tak jakby, to, ze byłam ochroniło Vane'a :/
Re: Zawodowi sprinterzy- Rico i Teddy
: 13 cze 2015, 19:49
autor: Asita
Arya, ale trawę też myjesz? Bo ja nigdy nie myłam, ale wiem, że niektórzy myją.
Ja dziś np miałam tak, że szłam polem u dziadka, łąka była skoszona w tym tygodniu, więc musiałam iść dalej do granicy z polem sąsiada. I tam były bogate złoża....Zbieram jak wariatka trawsko, krwawniki już jak krzaki, nawet nad rumiankiem się zastanawiałam i nagle do mnie doszło, że skoro tu jest skoszone, to facet przecież nie kosił tego kosą tylko jakimś takim kombajnem i to jest na paliwo a paliwo tworzy spaliny....wywaliłam wszystko....Zastanawiam się, czy jak ta łąka odrośnie, to czy te zielska nie będą zanieczyszczone...Ale chyba nie, co? Takie koszenie jest tam 2x w roku. A swoją drogą, to tak mi się wydaje, że przecież firmy, które tworzą siano, też nie koszą takich połaci kosami tylko maszynami spalinowymi.....

Re: Zawodowi sprinterzy- Rico i Teddy
: 13 cze 2015, 20:50
autor: Lilith88
Ja nie myję trawy, bo mycie jest irracjonalne skoro zabieram ich czasem do ogródka na wypasanie. Liście malin myłam ale tylko dlatego że pełno w nich pająków łazi. Asita myślę że jeden traktor na pól roku nie zanieczyszcza tak że nie można dać świnkom ziółek. A sianko tak jak piszesz też kombajnem jadą ścinać więc nie ma co przesadzać.
Re: Zawodowi sprinterzy- Rico i Teddy
: 14 cze 2015, 9:14
autor: Arya90
Ja myję trawę. Wszystko myję. Moi nigdy nie byli na świeżej trawce, bo nie mają gdzie.

Re: Zawodowi sprinterzy- Rico i Teddy
: 14 cze 2015, 9:22
autor: Assia_B
Eh, u mnie to samo... Chłopcy nie mają możliwości pójść na dwór... Jeszcze jakiś czas temu brak domu z ogródkiem czy ogródka działkowego mi nie przeszkadzał... Teraz nie wiem, czy to z powodu wieku, czy świnek, czy też narzeczonego wychowanego w domu, mówiącego "kupimy kiedyś ogródek?", coraz bardziej przekonuję się, że kawałek trawy by się przydał... TŻ już nawet zaplanował zagrode w potencjalnym ogródku

Ale nawet jeśli kiedyś, to najpierw ślub, potem mieszkanie, a ogródek na końcu.... Czyli długo jeszcze

Re: Zawodowi sprinterzy- Rico i Teddy
: 14 cze 2015, 9:50
autor: Arya90
My nie mamy w planie ogródka nigdy

Za rok będziemy szukali mieszkania na własność, bo za rok bierzemy ślub i chcemy już coś swojego kupić. Ale od początku chcieliśmy duże mieszkanie. No, ale warunkiem jest, żeby balkon miało, to chociaż sobie świnki na balkonie posiedzą

Re: Zawodowi sprinterzy- Rico i Teddy
: 14 cze 2015, 9:55
autor: Assia_B
My też za rok ślub i mieszkanie

Póki co odkładamy kasę, a łatwo nie jest bo co coś odłożymy, to jakiś wydatek się trafi
Balkon musi być! W wynajmowanym nie mamy i brakuje...