Ferajna [*] zawsze w mojej pamięci

[Asita]

Jak mnie denerwują te komentarze o jedzeniu świnek Przez to przestałam sie odzywać do jednego kolesia w pracy
Czyli gorąco u Was? U nas raczej średnio na północy. I chmurno i wietrznie i chłodno...Miecio w tym roku chyba nie pozna ogródka

[jolka]

Dzis u nas upał nie lubię. No komenty nie na miejscu, Natalinka panu odpowiedziała... tak, że poszło mu w pięty

[Alex]

A mnie takie komentarze bawia, bo a najlepsza jest jakas glupia odpowiedz i juz

[Natalinka]

A jak Zarinka po tym upale? Doszła do siebie? I było w sumie bardzo fajnie, głupi gość bez empatii zjawił się na samym końcu. A tak była cała masa dzieci, niektóre naprawdę zafascynowane, i nawet kilkoro dorosłych. PR-owo to całkiem niezłe, jak sądzę, by bywać w takich miejscach kilka razy w roku. Im więcej osób wie, tym więcej osób wie

[jolka]

Zarina ma się dobrze. Oburzona moczeniem nózek poszła do siebie, i domagała się trawy!! To pojechałam (padam już na twarz dziś ) Potem pogoniła Agatę , zjadła ogórka i teraz odpoczywa. A Papaja i Jane? mam nadzieję, że też ok ?

[porcella]

Właśnie zajrzałam sprawdzić zdrowie Kudłacza, dobrze, że wszystko ok, czyli upał bardziej pewnie zmęczył nas, niż je Zarinka fajna jest - najpierw byla miła, miła, aż przejęła tunelik i wtedy przestała być miła. Jakby telewizję oglądała...

[Asita]

A co Natalinka powiedziała? Powiedzcie...

[diefenbaker]

Zarinka fajna jest - najpierw byla miła, miła, aż przejęła tunelik i wtedy przestała być miła. Jakby telewizję oglądała...

prawdziwe przejęcie władzy szkoda, że tego nie widziałam, tylko słyszałam co nieco przez telefon Ma charakterek Zarinka jak widać.

Zarina ma się dobrze. Oburzona moczeniem nózek poszła do siebie, i domagała się trawy!! To pojechałam (padam już na twarz dziś )

Jola nie dawaj się tak świniom szantażować

[jolka]

Weź i się nie daj Łatwo powiedzieć

[Asita]

No właśnie - łatwo powiedzieć... Dziś rano spokojnie usiadłam przy stole do krojenia warzywek na śniadanko i dobitnie powiedziałam, że nie dam się więcej terroryzować żądaniami natychmiastowego podania jedzenia Żurka. Moja mama wybuchła śmiechem... Musiałam przyspieszyć, bo Żurek już niespokojnie biegał po zagrodzie