Miałam strasznie zakręcony piątek. Zaczęło się od tego że zaspalam

więc planowane zakupy musiałam przełożyć na popołudnie. Biegiem do pracy, po do sklepu po warzywa i do zoologa po pasnik i karmę. Wpadłam do domu, na rower i wyprawa za wioche po trawę dla potworów
Wróciłam a tu niespodzianka! Paczka stworzyszenia dotarła! Spodziewałam się jej w przyszłym tygodniu a tu poczta się popisała

Piękne norki z bazarku u Jagi, kalendarz i książeczka zdrowia dla Elmo

cud miód orzeszki!
A tu nasz nowy pasnik i Luna jako sługa świetlna
Jestem już po pierwszym sprzątaniu codziennym vetbeda, jak narazie rewelacja! Bobki super się zmiotka zbiera, zwirek od spodu nie przywiera i co najważniejsze mają nadal sucho pod pupami
