A bo mama Balbinkowa zamiast pisać to w pracy praktycznie mieszka

.
Bisia stabilnie, waga nam trochę spadła ale za to jest utrzymywana bez dokarmiania.
Mamy cysty jajnikowe, ale operacja to bardzo duże ryzyko

. W związku z tym podjęłam decyzję, że dopóki mała je i radzi sobie w komforcie, nie będziemy jej znieczulać. Taka opcja ma też sporą wadę- jeśli stan Bisi pogorszy się i operacja będzie konieczna, automatycznie zabieg taki będzie obarczony dużo większym ryzykiem.
Niestety w przypadku Bisi nie ma dobrego wyjścia

, dlatego trzymamy się swojej decyzji i codziennie walczymy.
Do tego Balbina ma chyba kobiecą zdolność do podświadomego wybierania najdroższych karm- jada tylko Trovet i Care Plusa

.
Bardzo pięknie dziękujemy za paczuszkę!!!
Obiecujemy zdjęcia w weekend. <3