Re: Bunia i Majka - tajemnicza walentynka
: 08 lut 2015, 17:42
Zapis 10, Majka:
Zakochałam się!
Co prawda jeszcze nie walentynki ale dostałam dziś dowód uznania od tajemniczego wielbiciela. Jestem prawie pewna że wysłał mi go więzień z celi nad nami, p. Drops! Może i jest on troszkę niski i drobny jak na świnkę ale za to jaki szalenie przystojny! I z dobrego domu - wiem że pochodzi z arystokratycznej rodziny Tinków i Happy Hamsterów z Zagranicy. Mówił mi kiedyś o swoim wybitnym przodku Waldemarze Von Sweetness (i nie wiem dlaczego Bunia i Duża strasznie kwiczały z jego imienia, mnie się ono podoba). P. Drops jest poza tym bywały w świecie - przyjechał do naszego więzienia aż z Krakowa. Bardzo dba o higienę osobistą - za każdym razem jak go widzę to się myje. Ma też piękne szare futerko - jak ja - (choć ja mam trochę ciemniejsze) więc pasowalibyśmy do siebie
Myślę że różnica w rozmiarach nie byłaby dla nas problemem, jak to mówią "love will find a way"...
A jak to było? Siedziałam sobie wieczorem jak zwykle w moim różowym domku kiedy poczułam że coś mi spada z góry na grzywkę - okazało się że to kilka malutkich czekoladek przewiązanych długim pięknym szarym włosem! Taka niespodzianka! Wyglądają bardzo apetycznie ale chyba zachowam je sobie na pamiątkę. Schowam w kąciku żeby Bunia mi nie zjadła a wieczorami będę sobie na nie patrzeć i wzdychać romantycznie...
PS. Bunia twierdzi że to nie żadne czekoladki tylko bobki p. Dropsa. Mówi że on często je na nas zrzuca, bo chce mieć czysto u siebie w celi. Nie wierzę jej, jest po prostu zazdrosna bo sama nie dostała walentynki!
Zakochałam się!
Co prawda jeszcze nie walentynki ale dostałam dziś dowód uznania od tajemniczego wielbiciela. Jestem prawie pewna że wysłał mi go więzień z celi nad nami, p. Drops! Może i jest on troszkę niski i drobny jak na świnkę ale za to jaki szalenie przystojny! I z dobrego domu - wiem że pochodzi z arystokratycznej rodziny Tinków i Happy Hamsterów z Zagranicy. Mówił mi kiedyś o swoim wybitnym przodku Waldemarze Von Sweetness (i nie wiem dlaczego Bunia i Duża strasznie kwiczały z jego imienia, mnie się ono podoba). P. Drops jest poza tym bywały w świecie - przyjechał do naszego więzienia aż z Krakowa. Bardzo dba o higienę osobistą - za każdym razem jak go widzę to się myje. Ma też piękne szare futerko - jak ja - (choć ja mam trochę ciemniejsze) więc pasowalibyśmy do siebie

A jak to było? Siedziałam sobie wieczorem jak zwykle w moim różowym domku kiedy poczułam że coś mi spada z góry na grzywkę - okazało się że to kilka malutkich czekoladek przewiązanych długim pięknym szarym włosem! Taka niespodzianka! Wyglądają bardzo apetycznie ale chyba zachowam je sobie na pamiątkę. Schowam w kąciku żeby Bunia mi nie zjadła a wieczorami będę sobie na nie patrzeć i wzdychać romantycznie...
PS. Bunia twierdzi że to nie żadne czekoladki tylko bobki p. Dropsa. Mówi że on często je na nas zrzuca, bo chce mieć czysto u siebie w celi. Nie wierzę jej, jest po prostu zazdrosna bo sama nie dostała walentynki!