Strona 37 z 117
Re: Potwory i spółka
: 25 wrz 2016, 20:32
autor: Bulletproof
Ale cudne!

Mam nadzieję że nie będziecie długo czekać na nowe domki, kolorki śliczne
Jakiś to typ rasy, czy taki niekreślony?
Re: Potwory i spółka
: 25 wrz 2016, 20:41
autor: loriain
Mieszanka... nie mamy pojęcia kim był tatuś

Re: Potwory i spółka
: 25 wrz 2016, 20:47
autor: Dzima
Ile maluchów

wiedziałam że będzie dużo. . . he he
To teraz praca w domu na cały etat
Re: Potwory i spółka
: 25 wrz 2016, 20:52
autor: loriain
Moje potwory są zaniepokojone piskami szczyli

narazie póki ślepe i głuche to Elli się nimi dobrze zajmie, ale jak to się rozpelznie...
Nasze jedyne zadanie to ważyć je regularnie i ewentualnie dokarmiać. Największą sunia ma 340 gram, najmniejsza 270.
Dziękuję wszystkim za kciuki

Re: Potwory i spółka
: 25 wrz 2016, 21:10
autor: paprykarz

Wow ile tego dobytku

Jak się rozlezą to będzie wesoło

Dla maluchów, które odeszły.
Re: Potwory i spółka
: 25 wrz 2016, 21:27
autor: lunorek
He, wyglądają prawie jak małe prośki, jakby kto Eli kilka świnek podrzucił

10 szt... Mrok, nie znam się co prawda aż tak na suniach, miotach i szczeniakach, ale jak na pierwszy miot (o ile to jej pierwszy) to chyba dość dużo...

No jak się rozlezą to będzie ciekawie, zwłaszcza jak zaczną wszędzie siusiać i ... Chyba faktycznie przyda Wam się szybko kojec, o ile one u Ciebie dłużej zostaną. I jak? Zostawiasz sobie loriain jednego pieska?

Re: Potwory i spółka
: 25 wrz 2016, 21:38
autor: loriain
Narazie leżą w wyłożonej kocami kuwecie od starej klatki potworów
Nie, nie zostawiamy psa. Ja sama nie mam czasu, nie mam pieniędzy na kolejne zwierzę, a nawet jakbym jechała na urlop to nie mam jak psa ze sobą wziąć
Poza tym tak w tajemnicy wam powiem, że jeżeli pies to tylko mops. Jestem w nich po uszy zakochana

Ale to napewno nie w najbliższej przyszłości...
A moim wspolokatorzy tez nie są teraz w odpowiedniej sytuacji życiowej żeby brać na siebie odpowiedzialność za psiucha...
To jest jej pierwszy miot. Dlatego tez szokiem była ilość.
Re: Potwory i spółka
: 25 wrz 2016, 21:47
autor: lunorek
Rozumiem, ja - powiem zupełnie szczerze - też bym niestety nie wzięła, choć wszystkie śliczne i słodkie. Trzeba być dyspozycyjnym czasowo. U mnie byłby problem ze zwykłym wyprowadzaniem, bo pracujemy w zwariowanych godzinach, a na dzieciach to wiem doskonale jak można polegać

Do tego też jeździmy pomiędzy miastami, więc co chwilę byłby duży problem. Chomiki czy świnki mogę ostatecznie zostawić od rana do nocy z odpowiednią wałówką, sąsiadka do nich zajrzy jak trzeba, ale z psiakiem to już zagwostka. Mamy rocznego owczarka niemieckiego u teściów, ale tam jest dom z dużym ogródkiem.
Re: Potwory i spółka
: 25 wrz 2016, 21:54
autor: loriain
No ja czasowo jestem kompletnie nie zdolna do posiadania psa. Gdzieś niedługo zaczynam szkołę, od wczesnego rana do jakieś 15-16. Dojazdy zabierają czas, szczególnie ze jeżdżę pociągiem. Do tego popołudniami po szkole praca, nie codziennie ale jak nie praca to to i na siłownię by się poszło...
Nie czuję się gotowa na taką odpowiedzialność jaką jest pies. Dla świnek starczy ze dam jeść posprzątam i wymiziam wieczorem... Nie to ze nie poświęcam im czasu bo jak jestem w domu to nie mają ode mnie spokoju

Re: Potwory i spółka
: 25 wrz 2016, 22:36
autor: paprykarz
No niestety, pies wymaga czasu. Jakbym sama była to byłaby to gimnastyka. Pamiętam jak mieszkałam tylko z psami to wszystko na czas było, żeby za długo same nie siedziały. Teraz to albo ja albo mąż śmigamy. Chyba, że mamy zmianę w pracy razem to siedzą psiaki same. Każdy wyjazd to jadą z nami, paszporty porobione, obcykane miejsca, gdzie można z psami. A jak nie można z psami to nie jedziemy. Kasa też leci. Moje już starsze to już tony witamin i suplementów, co jakiś czas badania krwi, USG. No jest zabawy