Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normalna.
Moderator: pastuszek
Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
- zwierzur
- Posty: 3851
- Rejestracja: 24 sie 2016, 21:59
- Miejscowość: Warszawa
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
"Śpieszmy się kochać...", tak szybko odchodzą... Współczuję.
Dobre chwile są jak wisienki na torcie...
- sosnowa
- Posty: 15290
- Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
NIE! za dużo tego!
płaczę z Tobą
płaczę z Tobą
- Dzima
- Posty: 10062
- Rejestracja: 08 lip 2013, 18:30
- Miejscowość: Rogoźno
- Lokalizacja: Wielkopolskie
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
Szokująca wiadomość nie mogę się otrząsnąć z tej wiadomości
Pyrka
Za TM Chelsea, Żyleta, Zula, Szkatuła, Gryf, Koko, Sztanga, Misia, Chimera, Pataszon, Harpia, Furia
Za TM Chelsea, Żyleta, Zula, Szkatuła, Gryf, Koko, Sztanga, Misia, Chimera, Pataszon, Harpia, Furia
- Siula
- Posty: 4005
- Rejestracja: 26 kwie 2015, 21:21
- Miejscowość: Tarnowo Podgóne
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
Zdążyłam jeszcze, zrobić zdjęcia do kalendarza całej trójce.
W klatce pusto i cicho...
Mela piszczy przy siusianiu znów, a Fisiąg znów wygryza boczki. W dodatku w piątek wieczorem znalazłam u niej pod lewą pachą dużego guza, albo powiększony bardzo węzeł chłonny. Jestem załamana... Wtorek rano weterynarz na szczęście, miałam być z Bogusiem, zabiorę dziewczyny.
W klatce pusto i cicho...
Mela piszczy przy siusianiu znów, a Fisiąg znów wygryza boczki. W dodatku w piątek wieczorem znalazłam u niej pod lewą pachą dużego guza, albo powiększony bardzo węzeł chłonny. Jestem załamana... Wtorek rano weterynarz na szczęście, miałam być z Bogusiem, zabiorę dziewczyny.
- Dzima
- Posty: 10062
- Rejestracja: 08 lip 2013, 18:30
- Miejscowość: Rogoźno
- Lokalizacja: Wielkopolskie
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
Nie mam słów pocieszenia, bo sama teraz beczę po tymczasach
Trzeba przeżyć żałobę i dalej dbać o resztę ryjków
Trzeba przeżyć żałobę i dalej dbać o resztę ryjków
Pyrka
Za TM Chelsea, Żyleta, Zula, Szkatuła, Gryf, Koko, Sztanga, Misia, Chimera, Pataszon, Harpia, Furia
Za TM Chelsea, Żyleta, Zula, Szkatuła, Gryf, Koko, Sztanga, Misia, Chimera, Pataszon, Harpia, Furia
- Siula
- Posty: 4005
- Rejestracja: 26 kwie 2015, 21:21
- Miejscowość: Tarnowo Podgóne
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
U Bogusia w sekcji wyszło zapalenie mięśnia sercowego
Fisiąg na przeciwzapalnych, jak się guz nie będzie obkurczał to zabieg, Mela 3 kamyki w cewce Wydobyte. Nasza wet mówi, że to niemożliwe żeby 2 świnie w tym samym czasie miały kamienie.
Czy ja coś źle robię? Sprawdzam, badam, dobrze karmię
Fisiąg na przeciwzapalnych, jak się guz nie będzie obkurczał to zabieg, Mela 3 kamyki w cewce Wydobyte. Nasza wet mówi, że to niemożliwe żeby 2 świnie w tym samym czasie miały kamienie.
Czy ja coś źle robię? Sprawdzam, badam, dobrze karmię
- sosnowa
- Posty: 15290
- Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
Siula, ty robisz wszystko dobrze, ale nie masz farmy w innym wymiarze, tylko kupujesz, co rośnie na tej planecie i woda też tutejsza. My też wymrzemy. Kończy się po prostu. To nie przez przypadek są zwierzęta laboratoryjne.
Ostatnio zmieniony 18 wrz 2021, 14:37 przez sosnowa, łącznie zmieniany 1 raz.
- Siula
- Posty: 4005
- Rejestracja: 26 kwie 2015, 21:21
- Miejscowość: Tarnowo Podgóne
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
Fisiąg wczoraj miała zabieg, bo guz przy łapce bardzo duży urósł. Nie wiadomo co to, zobaczymy co pokażę badanie histopatologiczne. Cipciusz znów biedna siedzi w kołnierzu, ogolona, poszyta i nieszczęśliwa. A ja się denerwuję bo musiałam ją zostawić w domu i iść do pracy
Dziewczyny już się trochę zakumplowały to znów osobno, bo niestety Mela zawsze gnębi osłabione świnki.
Jak już wyzdrowieją to może pomyślę o trzeciej, bo we dwójkę to jakoś smutno... Nie wiem co zrobić w sumie...
Dziewczyny już się trochę zakumplowały to znów osobno, bo niestety Mela zawsze gnębi osłabione świnki.
Jak już wyzdrowieją to może pomyślę o trzeciej, bo we dwójkę to jakoś smutno... Nie wiem co zrobić w sumie...
-
- Posty: 32
- Rejestracja: 03 wrz 2018, 19:09
- Miejscowość: Bydgoszcz
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
Też mnie martwi zostawianie nie do końca zdrowej świnki, ale założyłam im kamerkę wi fi i w pracy zerkam co się w klatce dzieje. Zawsze to człowiek ciut spokojniejszy.
- zwierzur
- Posty: 3851
- Rejestracja: 24 sie 2016, 21:59
- Miejscowość: Warszawa
- Kontakt:
Re: Golępachy i giglacze czyli historia (nie)całkiem normaln
Wiem, co czujesz. Nie zdołam nic doradzić, aleSiula pisze:Fisiąg wczoraj miała zabieg, bo guz przy łapce bardzo duży urósł. Nie wiadomo co to, zobaczymy co pokażę badanie histopatologiczne. Cipciusz znów biedna siedzi w kołnierzu, ogolona, poszyta i nieszczęśliwa. A ja się denerwuję bo musiałam ją zostawić w domu i iść do pracy
Dziewczyny już się trochę zakumplowały to znów osobno, bo niestety Mela zawsze gnębi osłabione świnki.
Jak już wyzdrowieją to może pomyślę o trzeciej, bo we dwójkę to jakoś smutno... Nie wiem co zrobić w sumie...
Dobre chwile są jak wisienki na torcie...