Strona 356 z 743

Re: Żurek i Alfredzik [*10.12.15.] i Miecio

: 10 lut 2016, 19:44
autor: Dropsio
Podobno selera korzeniowego nie powinno sie podawać, bo cośtam sie kumuluje... Ale nie pamiętam co, chyba metale ciężkie ciągnie prawie tak dobrze jak normalna sałata (rzymska, cykoria, roszponka, rukola są bezpieczne, o ile nie są pakowane w folię, bo wtedy kumulują się szkodliwe azotany. Podobno). Naciowy za to jest ok :)
Kciuki za Żurusia! :fingerscrossed:

Re: Żurek i Alfredzik [*10.12.15.] i Miecio

: 10 lut 2016, 20:35
autor: joanna ch
kadm chyba?

Re: Żurek i Alfredzik [*10.12.15.] i Miecio

: 10 lut 2016, 20:48
autor: Asita
Dziś robiąc obiad zdałam sobie sprawę, że dziś minęły 2 miesiące od Alfika :( Kroiłam kolendrę i pomyślałam, że Alfik nigdy jej nie spróbował.... Na pewno by mu smakowała. Żurkowi i Mieciowi suszona bardzo smakuje....
joanna ch pisze:kadm chyba?
Tak, kadm. Moja wetka mówiła, że poszuka tej informacji w fachowej literaturze, bo się trochę zdziwiła...

Re: Żurek i Alfredzik [*10.12.15.] i Miecio

: 10 lut 2016, 20:53
autor: Dropsio
Na pewno bryka sobie właśnie po jakiś ładnych łączkach za TM i próbuje wszystkich ziół których nie miał czasu spróbować wcześniej ;)

Re: Żurek i Alfredzik [*10.12.15.] i Miecio

: 10 lut 2016, 20:55
autor: Asita
Taką mam nadzieję Dropsio :) i że ma pełno fajnych kumpli do towarzystwa w końcu, bo Żurek jak to Żurek nie był zbyt towarzyski dla niego ;) i że jest spasłym miśkiem :)

Re: Żurek i Alfredzik [*10.12.15.] i Miecio

: 10 lut 2016, 21:09
autor: Bajlandia
Na pewno tak właśnie jest ;)

Re: Żurek i Alfredzik [*10.12.15.] i Miecio

: 11 lut 2016, 8:38
autor: katiusha
On tam skrzyknął już całą ferajnę chłopaków z forum i szarżują przez step, jak stado dzikich mustangów Obrazek

Re: Żurek i Alfredzik [*10.12.15.] i Miecio

: 11 lut 2016, 9:28
autor: Dropsio
Elita taka :D

Re: Żurek i Alfredzik [*10.12.15.] i Miecio

: 11 lut 2016, 14:23
autor: Pani Strzyga
Asita pisze:Dziś robiąc obiad zdałam sobie sprawę, że dziś minęły 2 miesiące od Alfika :( Kroiłam kolendrę i pomyślałam, że Alfik nigdy jej nie spróbował.... Na pewno by mu smakowała. Żurkowi i Mieciowi suszona bardzo smakuje....
:pocieszacz:

Re: Żurek i Alfredzik [*10.12.15.] i Miecio

: 11 lut 2016, 15:15
autor: Asita
Ech, nie ma zgody we mnie nadal. Nie rozumiem, czemu tak się stało. Joanna pisze, że ma zaufanie tylko do dr Kasi...może do niej powinnam była pójść od początku... Ale i tak czasu już nie cofnę.
I dzwoniłam dziś do wetki i mówiła, że mocz generalnie w porządku, tylko trochę trzeba go uzasadnić, bo jest za niskie ph. Zastanawiam się czy to może przez wit C sztuczną? Jutro do niej pojadę, bo ma mi opracować dietę i jakąś cud-miksturę dać. Powiedziała, że musi jeszcze doczytać, czy ta mikstura zadziała też na gastryczne sprawy, bo może organizm jest zakwaszony i od tego są problemy z kupami...

A poza tym dziś odbieram auto. Zapłacę tylko 480zł za hamulce...Ha! I wyszło szydło z worka... Pomyślałam sobie, że może u mnie jest podobnie do Dortezki i jak by mi się po obecnej naprawie znowu lampka zapaliła, to bym już tak jak oni nie jechała. A tu dziś mechaniol dzwoni, że nic nie ma do naprawy, bo przewód był zaśniedziały i dlatego kontrolka ciągle się na nowo zapalała mimo zerowania komputera... A ja się wkurzałam na mojego focusika, że się drań psuć tak strasznie zaczął, muszę go przeprosić...może go w końcu umyję :lol:

A teraz kulinarnie, bo jestem z siebie dumna... Oczywiście trwam w mojej diecie. Wczoraj na obiad był dorsz w sosie: papryka żółta, marchewka, cebulka, świeża kolendra, zmiksowany pomidor, wszystko uduszone na oliwie i do tego dodany pokrojony filet z dorsza, do tego upieczone na oliwie talarki ziemniaków :102: Mniam!!! Jakie dobre mi wyszło!!!