Strona 355 z 743

Re: Żurek i Alfredzik [*10.12.15.] i Miecio

: 09 lut 2016, 23:00
autor: Bajlandia
To jest takie oburzenie: "no czemu nie poszedłeś ze mną?! czemu zostawiłeś mnie na pastwę złego świata?! czemu czemu czemu?!?!?! ja koniecznie chciałem tam iść i powinieneś pójść za mną!" :lol:
U źrebaków jest identycznie :szczerbaty: najpierw gdzieś pobiegną zaciekawione, a potem skapną się że matka została na drugim końcu padoku przy sianie, zaczynają drzeć się wniebogłosy i galopem do matki z powrotem :lol: a potem jeszcze potrafią jej sprzedać kopa za karę, że za nimi nie poszła! :o identyko tak jak opowiadasz o świnkach, tylko w trochę większym wydaniu :102:

Re: Żurek i Alfredzik [*10.12.15.] i Miecio

: 10 lut 2016, 10:25
autor: Asita
Bajlandia, to rzeczywiście wygląda identycznie, zastanawiam się tylko, jak taki konik się drze :think: :lol: :lol:

Kilka kiepskich fot z porannego śniadania (6 rano...cały świat rozmyty jeszcze :lol: )

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Re: Żurek i Alfredzik [*10.12.15.] i Miecio

: 10 lut 2016, 10:41
autor: Dropsio
No to jak chłopaki moje razem wytrzymywali jeszcze, to było identycznie. :lol:
Jaką pozę Żurek przybrał... Kula! :D

Re: Żurek i Alfredzik [*10.12.15.] i Miecio

: 10 lut 2016, 11:00
autor: Asita
On tak przycupuje, jak siedzi na dłuższym posiedzeniu przy jedzonku :lol:
Ale że mówisz Dropsio, że Twoi tak samo się zachowywali a potem było już źle? Myślisz, że u mnie też tak będzie, jak Mietek podrośnie??? :?

Re: Żurek i Alfredzik [*10.12.15.] i Miecio

: 10 lut 2016, 11:18
autor: Dropsio
Nieee, to po prostu cierpliwość Dropsa się skończyła :lol: To raczej normalne, że mały szuka towarzystwa Pana Żurka, czuje sie przy nim pewniej, w końcu to autorytet który go obroni przed wszystkim :szczerbaty:

Re: Żurek i Alfredzik [*10.12.15.] i Miecio

: 10 lut 2016, 11:26
autor: Bajlandia
Kurde, chciałam Ci pokazać jak to wygląda z tymi źrebakami na jakimś filmiku na youtube ale akurat nie mogę niczego takiego znaleźć :(
Ciężko w takim momencie jeszcze wyciągnąć aparat i nagrać jak patrzysz i się śmiejesz z głupola :lol: ale jak znajdę kiedyś to Ci jeszcze podrzucę :102: One wtedy tak bardzo piszczą, takie cieniutkie "iiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii" przez całe pastwisko :lol:

A Żurek z Mieciem się pewnie nie pokłócą. Assia_B mówi że Alvin z Pieszczochem też tak miał, a przecież mieszkają dalej razem ;)

Re: Żurek i Alfredzik [*10.12.15.] i Miecio

: 10 lut 2016, 11:37
autor: Asita
A rzeczywiście Bajlandia :102: Jeśli Pieszczoszek i Alvin żyją w zgodzie to Mietek i Pan Żurek też będą (który małego wcale przed niczym nie obroni, wczoraj właśnie chciałam wywlec Mietka i on się schował za Żurka, a Żurek dał nogę szybko i złapałam małego :szczerbaty: potem już było tylko miętolenie i całowanie :szczerbaty: )

Re: Żurek i Alfredzik [*10.12.15.] i Miecio

: 10 lut 2016, 11:47
autor: Bajlandia
Haha :D to Fanaberka czasem się tak za Gburką chowa, ale Gburia twardo dalej siedzi w tym samym miejscu i wtedy ją łatwiej wyciągnąć, więc biorę ją. Czyli nota bene Gburia ratuje tym sposobem Fanaberię :lol:

Re: Żurek i Alfredzik [*10.12.15.] i Miecio

: 10 lut 2016, 16:50
autor: katiusha
Panowie będą najlepszymi kumplami! :102: :fingerscrossed: Żurku! Zdrówka! :buzki:

Re: Żurek i Alfredzik [*10.12.15.] i Miecio

: 10 lut 2016, 19:29
autor: Asita
Są wyniki sirków, wetka wysłała mi na mail, ale jak zobaczyłam, to już było za późno, żeby dzwonić... Ale wydaje mi się, że jest ok. Ph 7,74, nie wiem jakie jest prawidłowe. W osadzie pojedyncze leukocyty i erytrocyty, bakterie średnio liczne, węglany wapnia średnio liczne, glukozy brak, białka ślad, wałeczki nieobecne i inne takie, wszystko poszukałam w necie i wychodzi, że jest w normie (ale jutro jeszcze zadzwonię). Tak więc nie muszę się martwić o węglany wapnia, i chyba nie ma żadnego stanu zapalnego i mogę chyba bez problemu podawać zieloną pietruszkę. Za 2 tyg zbadamy krew na wszystko, co możliwe. Może pokaże coś gdzieś... Wetka mówiła, że przez krew da się też zbadać kosmki w jelitach, czy są uszkodzone. Ale krwi nie ma przy bobkowaniu.
No i od wczoraj bogata dieta...znaczy nie że ilość, ale więcej różności i pyszności a mniej marchewki i w ogóle selera białego. Rozpisałam mamie do piątku, co i kiedy ma zapodać - dziś np będą kiełki słonecznika (własne :102: ), troszkę zboża zielonego, ogóreczek, zielony selerek, troszkę białej pietruszki i troszkę marchewki. A na śniadanie - cykoria!!! Żurek oszaleje :szczerbaty: Mały Mietek gustuje bardzo w nowych smakach Obrazek