Re: ukryty Alfredzik przyczajony Żurek
: 17 kwie 2015, 13:24
Lilith, mnie też ogarnia płacz. Na histerię nie mogę sobie pozwolić, bo niestety nie ma wśród moich bliskich takiego zrozumienia, co mnie boli 2x. Mówią, że nie da rady pomóc wszystkim tym nieszczęściom, i ja wiem, że wszystkim nie, ale temu jednemu czy dwóm to dam radę pomóc.... A płacz mnie ogarnia a nie mogę płakać, bo M. mówi, że przesadzam z reakcją...i on się boi, co to będzie jak naszym maluszkom coś się stanie. Nic się nie stanie, bo wtedy po prostu umrę z rozpaczy, ot co. A na prostaków nie ma rady...Gdyby istniało prawo, które nie tylko reguluje takie sprawy, ale jeszcze naprawdę egzekwuje, to by może coś się zmieniło...Ale te bestie nie czują żadnego bata nad sobą...bo moralności to nie mają żadnej 
