Strona 349 z 743

Re: Żurek i Alfredzik [*10.12.15.] i Miecio

: 04 lut 2016, 16:10
autor: Asita
Uciekłam z roboty i pojechałam z miśkami do wetki. Tak sobie kontrolnie. I dobrze. U Żurka wyszedł straszny szkorbut na zębiszczach....Wetka powiedziała, że objawy są typowo niedoborowe. Od kilku dni nie dawałam Żurkowi wit C, bo próbuje wykluczyć wszystko, co może powodować kupy (odróżnijmy kupę i srakę od bobka - a więc nie ma srak ale też nie ma bobów). Ale to musiało wcześniej się dziać, bo przecież nie pogorszyło by się aż tak przez te 5 dni. Zrobimy też za 3 tyg krew pod kierunkiem wapnia i fosforu, bo to też może być problem. A tymczasem wetka mi podsunęła ideę, że może skoro już tyle kuracji próbowaliśmy na Żurze i ciągle kupy powracają, to może on ma zespół jelita nadwrażliwego... Zalecona kuracja no-spa przez 3 tygodnie.
Mietek dzielnie zniósł targania i wywalania na plecy pomimo obcięcia palca... :? chociaż palec był obcięty na koniec... Cóż, tyci paluszki i tyci pazurki to i najlepszym się zdarza. Ale Mietek był dzielny :102:
Na koniec zrobiłam też coś użytecznego społecznie, a mianowicie zostawiłam u wetki kalendarz SPŚM i ulotki ABC świnkowe, które dostałam do kalendarzy. Teraz niech się w poczekalni kształcą nieświadome tępaki :nie_powiem: (ups...ja nic nie mówiłam, ale wetka opowiedziała mi o jednych ludziach, co przyszli do niej ze stanem zapalnym uszu psiaka, wetka wykluczyła wszystko co bakteryjne i wirusowe i doszła do wniosku, że to alergia pokarmowa, a państwo twierdzą, że najlepszą karmę mają royal cośtam, a wetka pyta czym jest dokarmiana, oni że niczym...a przed samym wyjściem przyznali się, że kabanoski psie z rossmanna i kanapka z parówką bywa i codziennie....wetka zabroniła tego i mi powiedziała, że ma wrażenie, że oni już więcej do niej nie przyjdą, tylko będą szukali kolejnych maści przeciwzapalnych...i tak samo ludzie robią ze świniami i z kotami....no, mi też się zdarzyło dać dziś jabłuszko świeże Żurkowi...a nie powinnam...będzie sraka...niedobra pańcia...ale taki miał ciężki dzień i tak dawno jabłuszka nie było...)

Re: Żurek i Alfredzik [*10.12.15.] i Miecio

: 04 lut 2016, 17:32
autor: Dropsio
Za Żurkowe zębiszcza! :fingerscrossed:
Może spróbować wcisnąć mu jakieś zielska przeciwbiegunkowe i z wit C? http://forum.swinkimorskie.eu/SPSM/inde ... Itemid=113
Biedny Miecio :pocieszacz:

Re: Żurek i Alfredzik [*10.12.15.] i Miecio

: 04 lut 2016, 19:13
autor: Fionka2014
Mięciu palca Ci obcieli :shock: :nono:
Mam nadzieję że chociaż smakołyki dostał na zadośćuczynienie ??? :D

Żurek odpuścił byś juz z tymi miekkosciami :fingerscrossed: :D

Re: Żurek i Alfredzik [*10.12.15.] i Miecio

: 04 lut 2016, 20:44
autor: martuś
Mietek jak mogłeś oddać im swojego palca!!!!! :ups: To ty powinieneś ich po palcach gryźć a nie swoje paluchy oddawać :102:
Moja Nala po cebionie ma srakę. Więc jej daję w ostateczności.
A śwince nic się nie stanie jak przez 3 tygodnie będzie dostawał nospę?

Re: Żurek i Alfredzik [*10.12.15.] i Miecio

: 04 lut 2016, 20:49
autor: Asita
Martuś, ja daję weterynaryjną. Cebionu Żurek nie chce. A co ma się po no-spie dziać? Swoją drogą to ma dostawać 1/10 tabletki 40mg. To jest chyba mała dawka.
Dropsio, dzięki. Żurek dostaje dziennie pełno suszków. Nie je jednak wszystkiego. I myślę, że nie dlatego, że jak siano są twarde-gumowe, tylko po prostu ich nie lubi (dziad jeden :evil: ). Najwięcej je pokrzywy i krwawnika (kwiatki i listki, swoją drogą nie wiem czemu żaden producent nie ma w ofercie listków krwawnika). Potem poskubie nać marchwi, liście jabłonki, liście porzeczki, brzozy, miętę, szałwię. Właściwie to nie wiem, czy prócz pokrzywy i krwawnika coś skubie, bo go nie widzę cały czas a na te 2 rzeczy to się wręcz rzuca z ochotą. Czy mam wyeliminować świeże warzywa zupełnie? Nie wiem. A Miecio wtedy co ma jeść? Może kuracja z no-spy pomoże :fingerscrossed:

Z nowości: zeżarłam właśnie 3-go pączka... Poza tym Miecio od wczoraj chodzi posuwistym krokiem ciągnąć tyłeczek po ziemi i tańcząc w rytm reggae turkocząc dookoła Żurka. Albo obok. Albo przed. Albo za. Żurek ma go gdzieś i robi swoje w ogóle nie zwracając nań uwagi. Ale po kilku zaczepkach traci cierpliwość, obraca się jednym skokiem o 180st i goni Miecia (o matulo, napisałam Alfika....ale poprawiłam...co za dziwne uczucie...odruchowo mi poszło...). Miecio ucieka kwicząc lub turkocząc i zastanawiam się, czy pod noskiem nie ma zadowolonej z siebie miny... Zęboczynów nie ma, ale chyba nadchodzą cięższe dni. Mam nadzieję, że w razie co Żurek pokaże Mieciowi, gdzie raki zimują. Bo widzę, że Miecio uzurpuje sobie prawo do władzy, a raczej chciałby :lol:

Z dialogów międzyświńskich:

Miecio: Panie Żurek! Panie Żurek.
Miecio: Panie Żurek. Moglibyśmy zacieśnić nieco nasze relacje. Mógłbym wejść też do norki. Ja jestem malutki a ta norka jest na 2 świnki. Panie Żurek, chciałbym poleżeć razem w norce. Panie Żurek?
Żurek: Nie.
Miecio: Panie Żurek. To ja sobie wtedy tutaj ładnie poleżę i popilnuję.

Obrazek

Obrazek

Re: Żurek i Alfredzik [*10.12.15.] i Miecio

: 04 lut 2016, 20:54
autor: Dropsio
Ahh ten Pan Żurek - takiego niedostępnego, niewzruszonego udaje... Biedny Miecio musi z inicjatywą wychodzić :szczerbaty:

Re: Żurek i Alfredzik [*10.12.15.] i Miecio

: 04 lut 2016, 20:56
autor: martuś
Żurek nie chce się podzielić norką :nono:
Nospa sama w sobie jest dobra dla świnki tylko zdziwił mnie czas podawania :think:

Re: Żurek i Alfredzik [*10.12.15.] i Miecio

: 04 lut 2016, 21:18
autor: MartusiaMartus
Miecio jest moim idolem świńskich podchodów :buzki:

Re: Żurek i Alfredzik [*10.12.15.] i Miecio

: 04 lut 2016, 21:20
autor: Val
Hoho, już sunie tyłeczkiem po ziemi, a smrodzi? Szybko dojrzewa przy Panu Żurku :)
Panie Żurek! Panie Żurek! Niech pan trochę serca okaże Mieciowi...
Asita pisze:(odróżnijmy kupę i srakę od bobka
Nic w tym śmiesznego, więc nie myśl, że się nabijam, ale tak mi się skojarzyło, że przy problemach Żurka to Ty masz tyle określeń na świńskie odchody, ile Eskimosi na śnieg... ech, oby się unormowało :fingerscrossed:

Re: Żurek i Alfredzik [*10.12.15.] i Miecio

: 04 lut 2016, 22:45
autor: Siula
Mieciulo jaki zaczepialski, a Pan Żurek nieczuły na te podchody :lol:
Asita powiem Ci,że ja też zeżarłam 3 pączki,a miał być 1 :redface: . W dodatku ostatniego przed chwilą, muszę teraz jakoś spalić te kalorie przed snem ;) :szczerbaty: