CAVIARNIA

Pan Żurosław i Miesio cupnięty za nim

Asita pisze:

jeszcze mu łapki widać

Ale Miecio jeszcze szczupły i zgrabny . a te uchole ma niesamowite.Słodziaki

Cały ten Miecio jest uroczy Tylko ma ryjaszek tak nisko, że bardzo trudno go zobaczyć i mama powiedziała, że wygląda trochę na smutnego przez to. U Żurka widać ryjek od razu (zawsze uśmiechnięty ), a u małego nie. Jak je, to wygląda jakby wchłaniał jedzonko niewidzialnym otworem
Miecio jest strasznie i obrzydliwie za Żurkiem Żurek idzie sprawdzić, czy już jest sprzątnięte, Mietek z drugiego końca wybiegu leci na łeb na szyję i też wpada do zagrody. Żurek kontroluje, wącha, patrzy a Mietek jakby chciał powiedzieć: "Panie Żurek, już? Już? Już? Czy już zostajemy? Czy wychodzimy? Już? Panie Żurek? Już?" I ryjkiem do Żurka się zbliża, jakby naprawdę go pytał: co robimy?
Super się na nich patrzy
Żurek miał wczoraj trochę brzydkich sraczek...tyłek czysty. Rano lepiej. Nie wiem, chyba ten typ tak ma....

W ogóle Miecio przybiera pozy różnych zwierzątek: szynszylka, piesek, króliczek, wypłoszek...

Żurek chciał zjeść aparat Straszna Duża nie karmi prosiaków Naciesz się małym Mieciem bo świnki niestety szybko rosną i robią się leniwe Rób dużo zdjęć i nagrywaj filmiki! Ja czasami jak włączę filmik jak dziewczyny były małe i szalejące to normalnie boki zrywać

Pan szef Żurek niech nie sraczkuje! Autorytetom nie wypada!

Asita pisze: W ogóle Miecio przybiera pozy różnych zwierzątek: szynszylka, piesek, króliczek, wypłoszek...

A czy ja mogę prosić z przykładami w postaci fotek? Zwłaszcza tego wypłosza...

A ja chcę pieska!

Miecio jaki wysoki Jakie nóżki długie.... albo brzuszek mały

Aj, to muszę poczatować z aparatem Ale to wiecie, to może być jak z chmurami: każdy widzi co innego
Miecio ma rzeczywiście dość długie nózie, Żurek, jak był mały, to takich nie miał. W ogóle jest dość drobny, jak się go bierze na ręce to taka drobinka.... ale przybiera

Miecio jest taki śliczny! Moje wymarzone ubarwienie świnki

Kurcze, drogie takie testy. Trochę się obawiam, że pieniądze w błoto wydam. Ciężka decyzja. A jak po tej zmianie diety? Lepiej?