Wesołe stadko na 16 łapkach i 4 kopytkach
Moderator: pastuszek
Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
- martuś
- Posty: 10203
- Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
- Miejscowość: Złocieniec
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Kontakt:
Re: Wesołe stadko na 16 łapkach i 4 kopytkach
Fajnie jest poczytać o kimś kto ma tak samo nierówno pod sufitem jak ja Ale dla zwierzaczków wszystko!
Re: Wesołe stadko na 16 łapkach i 4 kopytkach
Mam wielkiego bzika na punkcie moich kudłaczy i dobrze mi z tym a mężowi jak będzie to przeszkadzać to cóż-zawsze może iść do swojej mamusi bo na smyczy go nie trzymam
Re: Wesołe stadko na 16 łapkach i 4 kopytkach
Dlatego forum jest takie fajne Bo wszyscy mają tu podobne zboczenie na punkcie swoich futerek i futerka mają się dobrze.
Mój facet muszę przyznać, że jest bardzo samodzielny, jak coś chce to sam idzie i jeszcze się zapyta czy ja i futra czegoś nie chcemy. Foszki trafiają się tylko żartem właśnie w takich sytuacjach jak z bazarem. Ale wtedy mu żartem odpowiadam, że futerka gdyby tylko miały kciuki i lepiej rozumiały wartość pieniądza to robiłyby mu na sto procent zakupy bo wiedzą jak o nie dba. I wtedy Duży już jest szczęśliwy
Ja nie mam dzieci więc wśród znajomych mam tylko osoby, które dłuuuugo potrafią słuchać o zwierzakach.
Mój facet muszę przyznać, że jest bardzo samodzielny, jak coś chce to sam idzie i jeszcze się zapyta czy ja i futra czegoś nie chcemy. Foszki trafiają się tylko żartem właśnie w takich sytuacjach jak z bazarem. Ale wtedy mu żartem odpowiadam, że futerka gdyby tylko miały kciuki i lepiej rozumiały wartość pieniądza to robiłyby mu na sto procent zakupy bo wiedzą jak o nie dba. I wtedy Duży już jest szczęśliwy
Ja nie mam dzieci więc wśród znajomych mam tylko osoby, które dłuuuugo potrafią słuchać o zwierzakach.
Re: Wesołe stadko na 16 łapkach i 4 kopytkach
Ja mam dwóch synków ( 12 i 4 lata) i męża który jest największym dzieckiem ale choć czasami strasznie zrzędzi to też bardzo dba o nasze futerka i jest na każde nasze zawołanie niczym dobrze wytresowany piesek
Re: Wesołe stadko na 16 łapkach i 4 kopytkach
Nic nie pisałam bo Resco znów się pochorował i nie było czasu na nic poza opieką nad nim, nad resztą futerek i pracą.
Czaruś i Tosia mają się dobrze. Chociaż chyba powrót upałów cieszy ich tak samo bardzo jak i mnie. Na początku miesiąca, a raczej pod koniec zeszłego kupiłam im tunelik bo fajna była okazja, tunelik jest według świnek super! Nadaje się do spania, biegania, leżenia, jedzenia, bobczenia i sikania!
A, że ja lubię je focić bo najłatwiej jest ich uchwycić ze wszystkich to porcja fotorelacji
Tosia wskoczyła mi na nogę w trakcie biegania. I udało mi się to uchwycić
I tunelik
"Duża, spójrz jak jestem daleko!"
Czaruś i Tosia mają się dobrze. Chociaż chyba powrót upałów cieszy ich tak samo bardzo jak i mnie. Na początku miesiąca, a raczej pod koniec zeszłego kupiłam im tunelik bo fajna była okazja, tunelik jest według świnek super! Nadaje się do spania, biegania, leżenia, jedzenia, bobczenia i sikania!
A, że ja lubię je focić bo najłatwiej jest ich uchwycić ze wszystkich to porcja fotorelacji
Tosia wskoczyła mi na nogę w trakcie biegania. I udało mi się to uchwycić
I tunelik
"Duża, spójrz jak jestem daleko!"
- Asita
- Posty: 9429
- Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
- Miejscowość: Sopot
- Kontakt:
Re: Wesołe stadko na 16 łapkach i 4 kopytkach
Jakie słodziaki, jak są razem obok siebie w tuneliku
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
- martuś
- Posty: 10203
- Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
- Miejscowość: Złocieniec
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
- Kontakt:
Re: Wesołe stadko na 16 łapkach i 4 kopytkach
Zdjęcia w tuneliku mega
A co tam Resco znowu wymyślił? Mam nadzieję, że już sytuacja opanowana?
A co tam Resco znowu wymyślił? Mam nadzieję, że już sytuacja opanowana?
Re: Wesołe stadko na 16 łapkach i 4 kopytkach
martuś- Wróciła biegunka z krwią i wymioty Przy czym Resco oczywiście czuł się wspaniale więc już nawet go nie wiozłam na nocny dyżur bo zdawałam sobie sprawę z tego, że nic sensownego nie zrobią bo obraz kliniczny psa jest dobry. A argument, że pies ma 10 lat i do tej pory wszystko grało a teraz po trzech takich epizodach schudł 5 kg to do nich nie trafiało. Skonsultowałam go u innego weta, który zasugerował alergię pokarmową. Zdecydowaliśmy się na testy bo tak naprawdę to jest już obejrzany z każdej strony a odpowiedzi nadal było brak. Jednak chwilę po pobraniu testów mnie coś naszło i stwierdziłam po lekturze wielu medyczny artykułów (serio czuje się już dosyć kompetentna w dziedzinie gastrologii psiej ), że ja go odrobaczę. I to był strzał w dziesiątkę!
Teraz (odpukać) jest stabilnie. Czekamy na wyniki testów na alergię i zobaczymy czy coś tam wyszło. Resco jest zmęczony tym wszystkim ale jest dzielnym stworem.
Prosiaczki mają się za to wyśmienicie. Powoli napływają do nas ich zimowe zapasy, które do zimy pewno im nie starczą - a są to suszona mięta, pokrzywa, listki brzozy, koperek i płatki róży. Według samych smakoszy są wspaniałe i trzeba ich duuużo jeść, a jak się kończą to trzeba robić hałas! Żeby Duża wiedziała, że się skończyły!
Tosia wczoraj miała przyjemność wizyty u fryzjera, przy okazji Duży miał przyjemność spotkania z jej zębami. Tosia sobie u niego siedziała i wąchała mu ręce po czym nagle podbiegła do jego palca, dziabnęła go i poskakała sobie dalej dookoła Dużego. Ogólnie Duży jest fajnym celem wycieczek bo sobie często siedzi obok prośków i pracuje, więc trzeba sprawdzać co to ten Duży robi i czy się nie nudzi, albo nie potrzebuje profesjonalnej pomocy w czymś
Teraz (odpukać) jest stabilnie. Czekamy na wyniki testów na alergię i zobaczymy czy coś tam wyszło. Resco jest zmęczony tym wszystkim ale jest dzielnym stworem.
Prosiaczki mają się za to wyśmienicie. Powoli napływają do nas ich zimowe zapasy, które do zimy pewno im nie starczą - a są to suszona mięta, pokrzywa, listki brzozy, koperek i płatki róży. Według samych smakoszy są wspaniałe i trzeba ich duuużo jeść, a jak się kończą to trzeba robić hałas! Żeby Duża wiedziała, że się skończyły!
Tosia wczoraj miała przyjemność wizyty u fryzjera, przy okazji Duży miał przyjemność spotkania z jej zębami. Tosia sobie u niego siedziała i wąchała mu ręce po czym nagle podbiegła do jego palca, dziabnęła go i poskakała sobie dalej dookoła Dużego. Ogólnie Duży jest fajnym celem wycieczek bo sobie często siedzi obok prośków i pracuje, więc trzeba sprawdzać co to ten Duży robi i czy się nie nudzi, albo nie potrzebuje profesjonalnej pomocy w czymś
Re: Wesołe stadko na 16 łapkach i 4 kopytkach
Biedny Resco trzymamy by wszystko było dobrze. A co do Tosi to niezła z niej degustatorka-Magda Gessler 2