| Peper Bruno Laurentino | Vito (*) Diego (*)

Tutaj opowiadamy o naszych pupilach.

Moderator: pastuszek

Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
ODPOWIEDZ
katiusha

Re: Peper dowódca, zbuntowany Vito i słodki Diego :)

Post autor: katiusha »

To nie wariactwo - to radość Życia 8-)
Awatar użytkownika
Kaoru22
Posty: 824
Rejestracja: 22 lip 2013, 11:45
Miejscowość: Kalisz/Toruń
Kontakt:

Re: Peper dowódca, zbuntowany Vito i słodki Diego :)

Post autor: Kaoru22 »

Już ponad miesiąc bez Redanka... Za każdym razem kiedy o tym pomyślę czuję jakąś taką pustkę :cry:
Kawalerów trzech http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=55&t=635

Vituś i Dieguś na zawsze w moim sercu :candle:
Awatar użytkownika
Asita
Posty: 9428
Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
Miejscowość: Sopot
Kontakt:

Re: Peper dowódca, zbuntowany Vito i słodki Diego :)

Post autor: Asita »

Kaoru, bardzo mi przykro. Jedyne co na pocieszenie, to to, że teraz jest z innymi kumplami i wszyscy tam mają w nosie wszelkie choroby :)
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Awatar użytkownika
Kaoru22
Posty: 824
Rejestracja: 22 lip 2013, 11:45
Miejscowość: Kalisz/Toruń
Kontakt:

Re: Peper dowódca, zbuntowany Vito i słodki Diego :)

Post autor: Kaoru22 »

Najważniejsze że już nie cierpi... Myślisz że Redan wiedział że to koniec? Kiedy wyjeżdżałam do domu przyszedł do mnie, wspiął się żeby go podsadzić na kanapę i siedział przy mnie bardzo długo, tak jakby się żegnał. Sama byłam w szoku bo nigdy nie lubił wchodzić na kanapę czy na łóżko a tym razem było inaczej. On chyba sam czuł że już się nie zobaczymy. Następnego dnia już nie jadł i był bardzo słaby... Dopóki byłam w Toruniu jeszcze się trzymał a kiedy tylko pojechałam od razu mu się pogorszyło.

Staram się wspominać Redana z uśmiechem ale to nadal trudne. Włączam sobie filmik czy oglądam zdjęcia i po chwili uświadamiam sobie że już nigdy go nie zobaczę.
Kawalerów trzech http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=55&t=635

Vituś i Dieguś na zawsze w moim sercu :candle:
Awatar użytkownika
Asita
Posty: 9428
Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
Miejscowość: Sopot
Kontakt:

Re: Peper dowódca, zbuntowany Vito i słodki Diego :)

Post autor: Asita »

A wiesz, że to brzmi tak....ludzko. Naprawde jakby był świadomy tego, co się dzieje. Dla mnie psiaki to są takie dziwne istoty, które dokładnie wiedzą, co robią. Jak robią źle, to wynika to tylko z głupoty ludzkiej jaka ich spotkała. A tak to po prostu traktuja człowieka jak swojego kompana... Pewnie Redan wiedział, że wiele dla Ciebie znaczył i chciał ten ostatni moment z Tobą wykorzystać. Aż mi się samej smutno zrobiło jak to piszę....
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Awatar użytkownika
Kaoru22
Posty: 824
Rejestracja: 22 lip 2013, 11:45
Miejscowość: Kalisz/Toruń
Kontakt:

Re: Peper dowódca, zbuntowany Vito i słodki Diego :)

Post autor: Kaoru22 »

To był naprawdę wspaniały pies... Wychowałam się z nim. Pamiętam jak miałam 12 lat i bardzo długo chorowałam, właściwie rok, skończyło się pobytem w szpitalu. Zawsze był przy mnie, przychodził i patrzył na mnie z przekrzywioną głową jakby pytał czy wszystko w porządku. Kiedy wróciłam ze szpitala tak się cieszył, że się dosłownie posikał ze szczęścia. Do końca dnia nie odstępował mnie na krok jakby sprawdzał czy znowu nie zniknę. O ile nigdy nie byłam dla niego głową stada (nią był zawsze mój tata) to Redan jakby wiedział że musi się mną opiekować. Kiedy na zajęciach WF'u wybiłam sobie palec to lizał mi go przez bandaż, bardzo nie lubił i warczał na mojego byłego chłopaka który był bardzo toksycznym człowiekiem... Ciężko jest myśleć że psy nie czują naszych emocji. Jestem skłonna stwierdzić że czuł że jest mi bardzo ciężko dlatego tak dzielnie się trzymał, żebym nie musiała patrzeć jak cierpi.

Pamiętam go jako psa który zawsze umiał pogodzić się z tym co go czeka. Nie znosił kąpieli, piszczał w wannie i wył jak opętany ale nigdy nie uciekał. Jak mówiłam "Redan idziemy się wykąpać" to tylko robił tą swoją minę "No dobra... skoro trzeba to trzeba" i znosił cały proces. Wypuszczony z łazienki biegał z pokoju do pokoju szczekając i "chwaląc się" jak to dzielnie dał się wykąpać po czym przynosił mi wszystkie możliwe zabawki żebym mogła wynagrodzić mu jakoś tą kąpiel.

Uwielbiał się uczyć. Skakał przez obręcz, przybijał piątkę, odpowiadał na poranne "Heloł", przynosił do domu gazetę w zębach, podawał łapę nieznajomym na przywitanie. Wszyscy go uwielbiali...

Mam gdzieś filmik jak mówi "Heloł". W paskudnej jakości ale może jakoś go przytnę i pokażę wam jaki był zdolny.
Kawalerów trzech http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=55&t=635

Vituś i Dieguś na zawsze w moim sercu :candle:
katiusha

Re: Peper dowódca, zbuntowany Vito i słodki Diego :)

Post autor: katiusha »

Szkoda, że ze zwierzami nie możemy tak po prostu pogadać..Ale każdy właściciel wie, co zwierz przekazuje..I jest w tym dużo inteligencji, przywiązania, zrozumienia i przede wszystkim bezinteresownej miłościObrazek
I to jest bezcenne.
Awatar użytkownika
Asita
Posty: 9428
Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
Miejscowość: Sopot
Kontakt:

Re: Peper dowódca, zbuntowany Vito i słodki Diego :)

Post autor: Asita »

Kurcze...niezły był ten Redan :D Już sobie wyobrażam jego taniec pokąpielny :lol:
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Awatar użytkownika
Kaoru22
Posty: 824
Rejestracja: 22 lip 2013, 11:45
Miejscowość: Kalisz/Toruń
Kontakt:

Re: Peper dowódca, zbuntowany Vito i słodki Diego :)

Post autor: Kaoru22 »

Był mieszanką owszarka australijskiego i border collie. Był bardzo mądry, żywiołowy, wymagał dużo uwagi inaczej się upominał.

Wyobraźcie sobie sytuację w której rodzina siedzi sobie w salonie wszyscy rozmawiają a na środku pokoju siedzi pies i po kolei wszystkich obserwuje. Na początku tylko patrzył. Po jakimś czasie zaczynał się kręcić, wzdychać i pojękiwać co kilka minut. Później już całkiem stanowczo poszczekiwał. Potem zaczynało się znoszenie zabawek, tarzanie po dywanie, bieganie w kółko a my celowo dalej go ignorowaliśmy :P Ostatni etap to wycie. Wył, szczekał, jęczał, podrzucał zabawki a wtedy wszyscy razem wyciągaliśmy ręce a Redan w podskokach podbiegał do każdego lizał po rękach, turlał się i ogólnie mówiąc - ze szczęścia nie wiedział co ma ze sobą zrobić. Na koniec zajmował zaszczytne miejsce przy nogach mojego taty i z dumą w oczach patrzył na nas "udzielając" się w rozmowie :D Widać było że bardzo odpowiadała mu sytuacja w której jego człowieki siedziały razem w jednym miejscu :)
Kawalerów trzech http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... f=55&t=635

Vituś i Dieguś na zawsze w moim sercu :candle:
Awatar użytkownika
Asita
Posty: 9428
Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
Miejscowość: Sopot
Kontakt:

Re: Peper dowódca, zbuntowany Vito i słodki Diego :)

Post autor: Asita »

No stado w kupie, wszystkim lepiej :lol: :lol:
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasze świnki”