Strona 336 z 743
Re: Żurek i Alfredzik [*10.12.15.] i Miecio
: 27 sty 2016, 19:00
autor: Fionka2014
Pamiętam jak moje tak ganiały jak Mietek...ahhh ta młodość

Re: Żurek i Alfredzik [*10.12.15.] i Miecio
: 27 sty 2016, 21:10
autor: Asita
Od dziś Miecio już prawnie jest mój

....znaczy nasz

Re: Żurek i Alfredzik [*10.12.15.] i Miecio
: 27 sty 2016, 22:15
autor: dortezka
balbinkowo pisze:
Hahaha... ja też tak pomyślałam po przeczytaniu wpisu dorotezki, no bo skąd by wiedziała że tylko pierwszy jest najgorszy, potem jakoś idzie?
po pierwsze po minie Fretki.. a po drugie.. weźcie macajcie świeże bobki świnki.. pierwszy jest taki blee.. a potem już mi zwisa że nawet ciepły jest
Ja mam nagrane nawet jak Pigi tak biegała jak była mała.. z prędkością światła.. młode świnki są takie.. ruchliwe i im więcej biegają tym jakby szczęśliwsze pyszczki mają

Re: Żurek i Alfredzik [*10.12.15.] i Miecio
: 27 sty 2016, 22:32
autor: Dropsio
Nie wiem jak Ci się udaje takiego świeżego boba świni w pysia wcisnąć - przecież to jest śliskie! Mi z ręki wypadają jak zbieram z łóżka, a co dopiero gdybym miała się ze zbuntowanym prosiem szarpać...

Re: Żurek i Alfredzik [*10.12.15.] i Miecio
: 27 sty 2016, 22:40
autor: Asita
Nie da się wcisnąć, mówię Wam.... Nie dość że śliski to obły....

ja rozgniotłam i tyle....
Miecio szamie papryczkę a Żuruś woli zielonego selerka

Obaj też lubią ususzoną kolendrę. Dziś przyszła kula smakula i do tego alfaalfa, jutro zapodam. Co to się będzie działo....
Dziś u Valkirii wygniotłam i wycałowałam jej prosiałka

Re: Żurek i Alfredzik [*10.12.15.] i Miecio
: 27 sty 2016, 22:42
autor: dortezka
no właśnie! śliskie, wilgotne jakby.. czyli bleee..
jakoś idzie.. ciężko idzie, ale jak już do paszczęki uda mi się trafić, to już się nie wyślizgnie

Re: Żurek i Alfredzik [*10.12.15.] i Miecio
: 27 sty 2016, 22:43
autor: Dropsio
Tak się zastanawiam, czy ta alfalfa to jakaś nowa karma... wpisałam w Google, a to lucerna skubana!

Re: Żurek i Alfredzik [*10.12.15.] i Miecio
: 27 sty 2016, 22:45
autor: Asita
Masz rację Dropsio...skubana
Dortezka, no ja jestem ciekawa, jakbyś sobie poradziła ze szczerbatym miśkiem

Mówię Ci, że nie dałabyś rady, bob wyłazi przez szparę

Re: Żurek i Alfredzik [*10.12.15.] i Miecio
: 27 sty 2016, 22:51
autor: dortezka
nie wylezie.. ja zatykam paszczę palcem właśnie za siekaczami

Żurek nawet nie wiedziałby co się dzieje a w jego brzusiu trawiły by się już bobeczki Miecia

Re: Żurek i Alfredzik [*10.12.15.] i Miecio
: 27 sty 2016, 23:02
autor: cappuccino
kurcze, może ja też spróbuję z tymi bobkami? Po tej chorobie, boby Nachosa nie mogą dojść do siebie. Wciąż są małe i niezgrabne, a Tosta wielkie, kształtne i prawidłowego koloru. Hm, serio to pomaga w rekonwalescencji?