Strona 333 z 743

Re: Żurek i Alfredzik [*10.12.15.] i Miecio

: 25 sty 2016, 7:22
autor: Asita
No właśnie resztek plastiku nigdzie nie znalazłam... :? Pamiętam, jak Żur i Alfik byli mali i kładłam im folie po workach i siatkach i na to trociny, to najlepiej schodziła folia po żwirku pinio....może dlatego, że zielona :think: Potem, jak zaczęłam przygodę z matami ( czyli około kwietnia '15), to w 1 miejscu była nadgryziona, ale resztki zostawione. I potem widziałam Żurka nadjadającego, ale wypluł... Nadżarta też była folia na barierkach od pieterka ( też Żurka na tym przyłapałam). Ostatnio też siedzę i patrzę, a tu w szalu, który robi za daszek na drugim pięterku, a frędzle za firankę, brak kilku frędzli....
Mama przesłała mi wczoraj fotę tej pokrywki-talerzyka :roll:

Obrazek

Wczoraj przed wyjściem, jak Miecio siedział w norce, wsadziłam tam łapę i go pougniatałam troszkę.....jaki on jest mięciusi.... :love:

Sianko węgrowskie w małych paczkach jest ok, wysypałyśmy do kartonu, nie ma sieczki i nie kurzy się. Z nowości- suszona cukinia została zjedzona. Nie wiem tylko, kto zjadł, ale chyba Żur. Marchewka świeża jest ble, pietruszka biała też. Brokuł i seler naciowy znikają....ech... :idontknow:

Re: Żurek i Alfredzik [*10.12.15.] i Miecio

: 25 sty 2016, 10:10
autor: dortezka
yhh.. ale obżarły.. Może im potrzeba czegoś żeby ząbki ścierać?

Asita.. jak wypluwają, to się nie przejmuj.. żebyś widziała moją matę.. a nową i to drogą im kupiłam.. po tygodniu wyżarta już była i za karę taką teraz będą miały :P

Re: Żurek i Alfredzik [*10.12.15.] i Miecio

: 25 sty 2016, 12:07
autor: martuś
dortezka pisze:ich rozmowy to trochę jak Filemon i ten drugi (nie pamiętam już jak miał na imię)
Bonifacy! :102:
dortezka pisze: martuś widzisz.. one kulturalnie.. mały sik z nadzieją, że zobaczysz, że im się chce i odłożysz.. co mają poradzić, że Ty je twardo przetrzymujesz??
Nie, nie. Wyciągam je z klatki, przed wyjściem sikają (mają takie ciśnienie, że słychać jak leją :lol: ), kładę je na kocu a one po 10 minutach podsikują. Wygląda to tak jakby znaczyły teren :roll:


Dziwne z tym obrgyzaniem :shock: Może mu się nudzi? Albo faktycznie brakuje mu jakiś witamin :think:

Re: Żurek i Alfredzik [*10.12.15.] i Miecio

: 25 sty 2016, 12:24
autor: Val
Oj Baran u nas też wszystko na ząb bierze, wszystko w jego zasięgu pyszczka jest poobgryzane... nawet ostatnio siekacz górny nie wytrzymał, ale parę dni i odrósł.
Ale skoro gryzą i wypluwają, to chyba można odpuścić :)

Re: Żurek i Alfredzik [*10.12.15.] i Miecio

: 25 sty 2016, 14:16
autor: Asita
No właśnie resztek nie ma...znaczy Miecio wchłonął... Rzuciłam im do zagrody jakiegoś drąga...może pogryzie...
A swoją drogą, to czemu by miało mu się nudzić? Wszystko prawie jest z drewna, chce- niech obgryza... No może Żurek nie za bardzo jest skory do zabaw...

Dziś musiałam wziąć wolny dzień (znowu pęcherz :? ) i chciałam pójść do lekarza. Oczywiście po weekendzie miejsc brak, więc pojechałam do mamy (bo bliżej). Wzięłam sobie Miecia i leżeliśmy razem w łóziu... Przytulałam Miecia z miłością a Miecio mnie ze strachem... :lol: Ale nie drżał. Może go udomowię :szczerbaty: Siknął oczywiście, ale tym rzem kuper siedział na ręczniku, więc pościel ocalona :102:

Re: Żurek i Alfredzik [*10.12.15.] i Miecio

: 25 sty 2016, 17:36
autor: Assia_B
A może Ty podświadomie chorujesz, żeby z chłopcami przebywać :think:

Re: Żurek i Alfredzik [*10.12.15.] i Miecio

: 25 sty 2016, 20:02
autor: martuś
A może on nie chce gryźć drewna :think: Może spróbuj pozawieszać kawałki warzyw na sznureczku (ala szaszłyk), sianko włóż do rolki po papierze toaletowym, może kup mu kulę-smakulę albo jakieś inne zabawki inteligentne?
Jeszcze nigdy nie widziałam świnki, która tak obgryza plastikową miskę :shock: Szczury to tak ale świnki :think:

Re: Żurek i Alfredzik [*10.12.15.] i Miecio

: 25 sty 2016, 20:52
autor: Assia_B
Kula smakula małemu Alvinowi zapełniła trochę dzieciństwa i do dziś się bawi :) Może z nudów pogryzł?

Re: Żurek i Alfredzik [*10.12.15.] i Miecio

: 25 sty 2016, 21:08
autor: Asita
No najpierw myślałam, co mu tam do zagrody dać, ale po Waszych wpisach zaczynam się nartwić.... Ale kula smakula też jest plastikowa...jak ją też zacznie jeść? Może lepiej taki pieniek brzozowy wypełniony siankiem :think:

Assia...M to samo stwierdził: rank czuję się bardzo źle, jadę do miśków i ozdrawiam :lol: Niestety pęcherz mi dokucza od kiedy pamiętam....Muszę się po prostu pilnować.

Re: Żurek i Alfredzik [*10.12.15.] i Miecio

: 25 sty 2016, 22:01
autor: cappuccino
Jezu, z tym pęcherzem to jest tak, że jak raz się złapie, to już potem ciągle. Przez 3 lata, miałam zapalenie co kwartał. Jeszcze mój TŻ na motorze jeździł, to jak z nim wsiadłam w jakiś bardziej odkrytych butach, typu balerinki, to koniec był. Dopiero od roku mam względny spokój -_- Ale to wpadłam w taką paranoję, że już w skarpetach śpię cały czas :lol: