Ponad półtora roku minęło, a ja ani zdjęć nie wstawiłam ani nic nie napisałam. A tu i ja i świnki się postarzyłyśmy i zmieniłyśmy. Ale spokojnie teraz z nową energią nadrobimy trochę.
Fisiak stała się najbardziej kontaktowym prosiaczkiem świata, co chwilę wyskakuje z klatki, po czym biegnie do kuchni i łazi za każdym kto akurat się znajdzie w pobliżu, wchodzi na stopy, nogi, robi stójki. Dla jedzenia wszystko. Jeśli akurat w kuchni nie ma nikogo to szuka, próbuje wchodzić na szafki lub drze się na lodówkę, albo na nas i szuka po innych pokojach. A że moja mama nie jest w stanie jej nie dać niczego, to prosiak jest dobrze dokarmiony (ja się boję co będzie z moimi ludzkimi dziećmi
) Oczywiście jeśli nikomu nie chce się wstać z kanapy, Fisia też sobie radzi.
Kilka zdjęć na potwierdzenie:
I na koniec takie śliczne zdjęcie (to wcale nie jest bitwa o koperek
)
Chyba za mało tu Lisieńki, która niestety niezmiennie od lat jest podobnie strachliwa i nieśmiała i nie przekonała się ani do wychodzenia z klatki, ani do głaskania i przytulania (to drugie ulubione hobby Fiśki, zaraz po żebraniu o jedzenie). Jednak nie zmienia to faktu, że jest przekochanym prosiaczkiem i zasługuje na swoje zdjęcia tu:
Jeszcze drugą też:
No i Lisia zazdrosna
oraz w końcu aktualizacja 1 strony. a tak w skrócie to świnie jedzą, piszczą i śpią i jeszcze raz jedzą 
)
