Strona 34 z 35

Re: Kala, Mirabelka i Pchełka ♥ nowe zdjęcia :)

: 26 kwie 2017, 11:01
autor: maleńka
Dziękuje bardzo :buzki:
Już za niedługo matury, a po maturach będzie dużo zdjęć moich świntuchów :love:

Re: Kala, Mirabelka i Pchełka ♥

: 02 lip 2017, 13:14
autor: maleńka
Jeszcze nie zniknęliśmy :)

Matura nie poszła mi tak jak oczekiwałam, zresztą patrząc na średnie wyniki z biologii i z chemii w tym roku, to większości poszło słabo. Niestety na weterynarię mi nie starczy, jest jeszcze malutka nadzieja na niestacjonarne ale dowiem się dopiero pod koniec sierpnia :cry:

Obiecuję że w tym tygodniu będzie dużo zdjęć, prawdopodobnie pod koniec tygodnia, a teraz wysyłamy wam buziaczki i napewno się odezwiemy :buzki:

Obrazek
Obrazek
Obrazek

Re: Kala, Mirabelka i Pchełka ♥

: 02 lip 2017, 17:19
autor: Aussie.
Oh żyjecie :love: :love: !!

Re: Kala, Mirabelka i Pchełka ♥

: 02 lip 2017, 17:47
autor: Dzima
Pchełka jaka duża :love:
To trzymam kciuki za te studia :fingerscrossed:

Re: Kala, Mirabelka i Pchełka ♥

: 02 lip 2017, 21:37
autor: Siula
Musisz koniecznie pokazać więcej zdjęć piękności!!! Pchełka jak kuleczka :love:

Re: Kala, Mirabelka i Pchełka ♥

: 04 lip 2017, 11:21
autor: Cooyo
Śliczne pyszczki :love: :love: :love:

Re: Kala, Mirabelka i Pchełka ♥

: 05 lip 2017, 12:33
autor: martuś
To już nie mała Pchełka tylko duża Pchła :lol:

Re: Kala, Mirabelka i Pchełka ♥

: 10 sie 2017, 12:41
autor: dortezka
a ja mimo wszystko trzymam kciuki coby się jednak udało ze studiami! :D :fingerscrossed:

Re: Kala i Pchełka ♥ Mirabelka [*]

: 22 lis 2017, 16:00
autor: maleńka
Po długiej nieobecności znów się odzywam. Tym razem smutna wiadomość...

Wczoraj ok. 20 zdecydowałam się uspać Mirabelkę, w wieku ok. 7 lat. :(

Od sierpnia walczyliśmy z nowotworem, niestety bardzo szybko rósł, stworzył dużo przerzutów, które na początku nie przeszkadzały, jedynie rosły w zastraszającym tempie. Zrezygnowaliśmy z operacji, bo wiedzieliśmy, że albo się nie wybudzi, albo nie pozbiera się już po operacji, a nie było możliwości wycięcia wszystkich guzów.

W poniedziałek byłyśmy na kontroli, znaleźliśmy nowy guz w cewce moczowej, ale podejrzewałyśmy że to może być piasek/kamień więc dostawała leki moczopędne, do tego dużo pietruszki itd. Wiedziałyśmy, że jeśli to nie piasek to guz szybko zatka cewkę moczową, co wiąże się z wstecznym odpływem moczu i zaburzeniami pracy nerek.

Wczoraj ok 18 wróciłam do domu, wszystko było w porządku. Jakąś godzinę później przewróciła się na bok, nie dała rady już się podnieść, prawdopodobnie przez nerki organizm zaczął się podtruwać, do tego podejrzewamy że dostała wylewu krwi do jamy brzusznej.

Nastawiałam się już od kilku tygodni na pożegnanie się z nią, także wczoraj byłam gotowa żeby ją zabrać i się pożegnać. Nic ją nie bolało wcześniej, ale przez tą ostatnią godzinę strasznie cierpiała :cry:
Przyznam, szczerze że w końcu odetchnęłam z ulgą, wiedząc, że już nic ją nie zaboli, że poszła do Ktosia, który już na nią czeka za tęczowym mostem. Cieszę się że mogła przemieszkać u mnie ostatnie parę lat swojego życia, że wcześniej mogła być u Usi, która także ją rozpieszczała ;)

Żegnaj Mirabelko :candle:

Obrazek

Re: Kala i Pchełka ♥ Mirabelka [*]

: 22 lis 2017, 16:28
autor: Pani Strzyga
Bardzo mi przykro :(