Strona 34 z 743
					
				Re: ukryty Alfredzik przyczajony Żurek
				: 16 kwie 2015, 7:55
				autor: Arya90
				Zdaj relację czy świnie zaczęły korzystać z piętra. Ja w weekend będę robić moim piętro i też się zastanawiam czy będą chciały z niego korzystać...
			 
			
					
				Re: ukryty Alfredzik przyczajony Żurek
				: 16 kwie 2015, 13:37
				autor: Asita
				No więc znowu się wściekłam i pozmieniałam u miśków. Chyba muszę się częściej wściekać, bo korzystają na tym świnie 

  Gorzej z kontem bankowym... Kupiłam dziś wkrętarkę elektryczną, bo jak pomyślałam, że znowu mam wkręcać i wykręcać śruby śrubokrętem... Na szczęście korzystam z przyjemnością z konta M..... 

 W końcu od czego są faceci.. 
 
A więc: 
Żurek wykazuje pełne zainteresowanie, Alfredzik raczej nie... Kąt nachylenia mniejszy, ręcznik zamieniłam na sztuczną trawę, którą mają też na drugich schodkach. No i drewniana półeczka-schody. Daszek obniżony o 9cm. Szal khaki (bardziej męski 

 )
A tu całość
Teraz jak nie wejdą, to chyba na sznurek uwiążę i będę wciągać (ojej, ale jestem okropna... 

 )
 
			 
			
					
				Re: ukryty Alfredzik przyczajony Żurek
				: 16 kwie 2015, 14:41
				autor: Pani Strzyga
				Wkrętarka... Prezent mojego męża na drugą rocznicę ślubu. 800 zł. Nadal mnie konto bankowe boli 

 Ale przynajmniej jest czym komodę skręcić dla świnek 
Ładnie to u Was wyglada. Muszę P pokazać, to może go zazdrość weźmie i też coś pokombinuje 

 
			 
			
					
				Re: ukryty Alfredzik przyczajony Żurek
				: 16 kwie 2015, 15:23
				autor: Lilith88
				Super, że coś wymyśliłaś, oby chłopakom się podobało 
 
Strzyga (mogę tak bez Pani? mam nadzieję się nie obrazisz 

 ) ten Twój mąż to zazdrośnik straszny, jak nie świnek zazdrości to pięterek 

 ale to w niektórych przypadkach bardzo ale to bardzo dobrze 

 
			 
			
					
				Re: ukryty Alfredzik przyczajony Żurek
				: 16 kwie 2015, 16:11
				autor: katiusha
				Mój kolega z kompanii, maniak komputerowy największy z nas, sieciomaniak, zakupił swojej żonie pod choinkę...Kartę sieciową...

...ŻAL...
Asita - ta chata coraz bardziej luksusowa!! A te schodki na półokrągło...Czemu nie marmur? Zimno w stópki? 

Stawiam pierwsze kreski 

 
			 
			
					
				Re: ukryty Alfredzik przyczajony Żurek
				: 16 kwie 2015, 17:40
				autor: Asita
				Bez nabijania się! 

   Taką miałam wenę... Katiusha, po prostu jesteś zazdrosna... Jak chcesz, to też zrobię Twoim laskom takie schody, albo mogą odwiedzić moich chłopaków i zobaczyć, czy im się spodobają 
 
Hm, ja się kiedyś dopomniałam o babski prezent, to M. mi sprezentował złotego motylka-wisiorek. Extra, tylko że ja nie noszę nic na szyję (źle się czuję, jak mam coś na szyi...). Po tylu wspólnych latach nie mógł mi kupić, nie wiem, pierścionka na przykład?? 
  
 
Pani Strzygo, no to moja wkrętarka była jednak troszkę tańsza  

 
			 
			
					
				Re: ukryty Alfredzik przyczajony Żurek
				: 16 kwie 2015, 18:10
				autor: Pani Strzyga
				Drogie diabelstwo, ale jakie piękne. I jakie przydatne.  

 A ta radość i duma  w oczach męza...  Warta każdych pieniędzy 

 
			 
			
					
				Re: ukryty Alfredzik przyczajony Żurek
				: 16 kwie 2015, 20:14
				autor: katiusha
				Odwiedziny najlepszym pomysłem 

  Nie nabijam się- na prawdę ładne 
 
Ja jakiś czas temu sama sobie zakupiłam zestaw: wiertara z udarem i bajerami w stylu płynna regulacja obrotów, sds oczywiście, a jako dodatek wkrętarka w jednym pudle dołożona 

 I ten wybór wierteł i końcówek...Ale to jest Makita 

 i słono za to zapłaciłam ( trzynastka poszła prawie cała 

 )
 
			 
			
					
				Re: ukryty Alfredzik przyczajony Żurek
				: 16 kwie 2015, 21:08
				autor: Arya90
				Ja jeszcze mojemu wkrętartki ani innych cudów techniki nie kupowałam, z tym, że on ma tego od nasrania i ciut ciut  

 
			 
			
					
				Re: ukryty Alfredzik przyczajony Żurek
				: 16 kwie 2015, 21:45
				autor: Asita
				Ja sobie sama muszę takie rzeczy sprezentowywać 

 Ale lubię sobie potem oglądać moje śrubokręciki i wiertełka  

  Dziś w castoramie przewalałam sterty listew, co by znaleźć mnie satysfakcjonującą, aż jakiś facet się mnie spytał, czego ja tam tak szukam. Powiedziałam mu, że takich listew dobrze wyszlifowanych (czyt. bez drzazg, co by łapeniek maleńkich nie raniły), ale facet, jak to facet XXI wieku, nie pomógł mi, tylko zaczął opowiadać, czego on szuka i że drzwi będzie konstruował. Co mnie jakieś drzwi faceta obchodzą? Ja tu schodki dla świń muszę skonstruować! 
