Do małych krów nie podchodzi. Raz byliśmy u Cioci akurat krowa się cieliła pomagałam cioci ze słomą Ala podejrzała i wypaliła.
Mamo ta krowa jak kupa pupa się rodzi...
I to zdarzenie najczęściej wspominane jest.
Moderator: pastuszek
Właśnie, najlepsze uczucie to to odwzajemnione. Myślałam, że żaden prosiek nie przebije Cziżusia, bo był w tym okresie mojego życia tak wyczekany... A tu pojawil się Milo i wywrócił wszystko do góry nogami. Właśnie przez odwzajemnianieNatasza pisze:Moje oczko w głowie, kocham wszystkie prośki i o wszystkie dbam tak samo ale on był pierwszy ,długo o niego walczyłam i jest moim słodkim ptysiem
  i z całą pewnością to są dziewczyny. Po wszystkich opowieściach mąż nawet z dopłatą nie weźmie prosiaka ze sklepu tak, żebym mogła liczyć, że będzie kinder niespodzianka Oj tam. Nic specjalnego nie zrobiłamMaja1983 pisze:Nana gratulacjetak trzymać