Strona 328 z 743
Re: Żurek i Alfredzik [*10.12.15.] i Miecio
: 20 sty 2016, 10:28
autor: Fionka2014
a to mały spryciarz

Re: Żurek i Alfredzik [*10.12.15.] i Miecio
: 20 sty 2016, 11:03
autor: Bajlandia
Och słodziaki

Moja druga świnka Figa jak wkładałam rękę do klatki z za szerokim rękawem to momentalnie korzystała z okazji i do niego wskakiwała, a ja miałam niesamowity ubaw
Żurek strzelił focha bo nie dosyć że małe skaczące to to nie uszanowało jego strefy intymnej to jeszcze musiał się z tym dzielić Dużą!

Re: Żurek i Alfredzik [*10.12.15.] i Miecio
: 20 sty 2016, 11:34
autor: Val
Mój Baranek do tej pory próbuje chować się w futro Leonka

Zawsze mnie to wzruszało. Choć przecież między moimi jest tylko 13 dni różnicy.
Miecio jest cudowny, Żurek ma wielkie szczęście do towarzyszy ludzkich i świńskich

Re: Żurek i Alfredzik [*10.12.15.] i Miecio
: 20 sty 2016, 11:43
autor: Assia_B
Jak oni słodko razem wyglądają
Od razu przypomina mi się mały Alvinek próbujący przytulić Pieszczocha

Taki malutki był... A teraz przerósł kolegę

Re: Żurek i Alfredzik [*10.12.15.] i Miecio
: 20 sty 2016, 11:55
autor: Asita
Wyglądają razem słodko, ale Żurek denerwuje się na małego, jak go dotknie albo zbliży się do niego, czy np chce zjeść coś obok... Nie będzie przyjaźni...

Ale najważniejsze, że jest tolerancja. Pogadają sobie

Re: Żurek i Alfredzik [*10.12.15.] i Miecio
: 20 sty 2016, 11:59
autor: Anula
Dokładnie, kochać się nie muszą, byle żyli w zgodzie.
Re: Żurek i Alfredzik [*10.12.15.] i Miecio
: 20 sty 2016, 12:16
autor: Assia_B
Pieszczoch z Alvinem też się nie kochają. Krzyczą po sobie. Pieszczoch gwałci Alvina, jak Alvin ma już serio dość to wystawi zęby raz na parę miesięcy... Ale i tak myślę, że są bardziej szczęśliwi razem niż osobno

Re: Żurek i Alfredzik [*10.12.15.] i Miecio
: 20 sty 2016, 12:34
autor: Bajlandia
Pewnie, ze tak!

Moje dziewczyny też na siebie krzyczą, ale jak wezmę jedną a drugą zsotawię na wybiegu czy w klatce to zaraz do siebie wołają

Re: Żurek i Alfredzik [*10.12.15.] i Miecio
: 20 sty 2016, 12:39
autor: Asita
Oo...właśnie... Wczoraj znowu jakaś igiełka z pokrzywy się w łapkę Żurkowi wbiła (mama na mnie nakrzyczała, że przecież już miałam im nie rzucać na ziemię całych gałązek...

) i tak mocno się denerwował... Chciałam go złapać i pod lupą miałyśmy łapkę zobaczyć...Żurek okropnie uciekał a jak go zagoniłam w róg zagrody to okropnie zaczął krzyczeć. Mały był wtedy na zewnątrz i podniósł taaaaaki raban, że byłam w szoku. Okropnie kwikał takim głośnym, przeciągłym kwikiem

Oczywiście w łapce, która jest włochata, nie da się znaleźć takiej igiełki, więc tylko pomiziałyśmy łapkę i puściłyśmy biedaka. Do łask wrócił wielki porcelanowy talerz, który zabrałam z wybiegu po odejściu Alfika. Teraz suszki są w tym talerzu. Pewnie będą rozwlekane, ale nie będzie się tak wszystko walać po podłodze.
Ale mówię Wam, ten mały Miecio jaki waleczny, choć wielce bojaźliwy

Re: Żurek i Alfredzik [*10.12.15.] i Miecio
: 20 sty 2016, 12:42
autor: martuś
Chłopcy poszli nie tylko na mizianko ale też na przekąskę
Dopiero teraz zauważyłam, że Miecio ma białe obwódki oczu na szarej sierści
